Kochani, jesteśmy w szoku i współodczuwamy z osobą korespondencyjną (w języku polskim – korespondentką) zachodnich mediów, która będąc w tym kraju, podróżowała pociągiem i zobaczyła
w nim słowo „WARS”.
Chodzi of kors o nazwę wagonu restauracyjno-sypialnego w tenkrajowych liniach kolejowych. Osobie nazwa ta skojarzyła się ze słowem „WAR”, które – info dla mniej wykształconych z niewielkich ośrodków – oznacza po angielsku wojnę. Rozumiemy wynikający z tego dyskomfort, ale jednak chcemy zwrócić uwagę na inne dwa aspekty, które na szczęście chyba przeszły niezauważone – i całe szczęście, bo siara w chooy przed Europą byłaby jeszcze większa.
Źródło: DoRzeczy.pl