Nowa faza wojny na Ukrainie weszła już w trzeci miesiąc. Według ekspertów, obecnie Rosjanie skoncentrowali się na próbie opanowania Donbasu. Część zachodnich mediów pisze o tym, że Moskwa wypowie Ukrainę wojnę w Dzień Zwycięstwa.
Nad dalszymi krokami Kremla zastanawiają się także analitycy. Wskazują, że Putin mógłby wypowiedzieć wojnę Ukrainie już 9 maja, co umożliwiłoby pełną mobilizację rosyjskich sił rezerwowych. Jeśli jednak Moskwa nie zdecyduje się sięgnąć po rezerwistów, to najprawdopodobniej będzie starała się oderwać od Ukrainy dwie separatystyczne republiki, a być może utworzyć kolejną – chersońską.
Kreml: Bzdura
Rosja konsekwentnie określa nazywa swoje działania na Ukrainie „specjalną operacją wojskową”.
Pytany, czy 9 maja władze Federacji Rosyjskiej mogą wypowiedzieć wojnę Ukrainie, rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow odparł, że nie. – Odpowiedzieliśmy już na to pytanie. Nie, to bzdura – stwierdził w rozmowie z dziennikarzami.
Rzecznik Kremla był też pytany o deklarację papieża Franciszka, który powiedział, że gotów jest spotkać się z Władimirem Putinem oraz o to, czy w tej sprawie zapadły jakieś uzgodnienia z Watykanem. W tej kwestii Pieskow wskazał, że tego typu inicjatywy są kierowane za pośrednictwem służb dyplomatycznych.
– Nie ma umowy w sprawie spotkania, niczego nie osiągnięto – powiedział. – Nie było żadnych porozumień w tej sprawie i nie ogłoszono konkretnych inicjatyw – przyznał.
Parada Zwycięstwa w Rosji
Przypomnijmy, że tegoroczne obchody rosyjskiego dnia zwycięstwa mają być inne niż poprzednie – bez zaproszonych gości.
– Nie zaprosiliśmy zagranicznych przywódców na Dzień Zwycięstwa. Faktem jest, że nie jest to okrągła rocznica. To jest nasze święto, to święte święto dla całej Rosji, dla wszystkich Rosjan – przekonywał kilka dni temu Pieskow cytowany przez agencję TASS.
Czytaj też:
Rosja nakłada sankcje na JaponięCzytaj też:
Ukraina: Rosjanie kradną i wywożą zboże z czterech okupowanych terenów