Trwa wojna. Niewątpliwie to rosyjskie wojska są na terytorium sąsiedniego państwa – Ukrainy, a nie odwrotnie.
To żołnierze Federacji Rosyjskiej „wyzwalają” kolejne wsie i miasta na Ukrainie, a nie odwrotnie.
To rosyjskie bomby i rakiety spadają na domy i ludzi na Ukrainie – a nie Ukraina ani też nie NATO bombardują Rosjan. To jest rosyjska agresja. Przedstawiana jest jednak w Rosji i przez Rosję chętnym odbiorcom na całym świecie (także w Polsce) jako bohaterska samoobrona, a nawet więcej: wojna, która ma wyzwolić nie tylko Ukraińców od „banderowskiego reżimu”,
Źródło: DoRzeczy.pl
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.