– Jesteśmy przygotowani na samodzielny start, mamy przygotowane struktury, program, ludzi i pieniądze. Ale szanujemy opozycję i jeśli dojdzie ona do wniosku, że startujemy wspólnie, zrobimy to wspólnie. Za półtora roku będą wybory. Wejdziemy do Sejmu ponownie i będziemy współrządzili z panem Hołownią, Tuskiem i Kosiniakiem – powiedział wicemarszałek Sejmu na antenie Polsat News.
Odnosząc się do pomysłu stworzenia jeden listy opozycyjnej, Czarzasty wskazał: – Pół roku przed wyborami zdecydujemy, który wariant będzie optymalny. Gwarantuję, że nie będzie ze strony Lewicy walki z innymi partiami opozycyjnymi. To się skończyło i nie wróci, chyba, że ktoś zacznie walkę.
– Wejdziemy w ten wariant na opozycji, który zostanie dogadany i będzie dawał największe gwarancje na odsunięcie PiS od władzy, w ten wariant wejdziemy. Czy to będzie jedna lista, dwie listy, czy będą firmy poszczególne startowały – wyjaśnił polityk Lewicy.
Platforma prze do wspólnej listy
O przygotowanie jednej listy wielokrotnie apelował lider PO. Z najnowszego sondażu IPSOS przeprowadzonego dla portalu OKO.press wynika, że wspólna lista zjednoczonej opozycji może liczyć na 20 pkt. proc. przewagi nad Prawem i Sprawiedliwością.
Wyniki sondażu IPSOS skomentował w poniedziałek przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk. – Od wielu miesięcy powtarzam te, przecież dość oczywiste apele, słowa prośby o zjednoczenie opozycji. Oczywiste przecież nie tylko dla mnie – powiedział w nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych.
– Dzisiaj mamy kolejny dowód. To wyniki badań renomowanej pracowni badań społecznych IPSOS. One pokazują, że zjednoczona opozycja ma 50 procent, a PiS tylko 30 procent. PiS nie jest silniejszy od opozycji. PiS jest silny podziałami na opozycji – ocenił.
– Zjednoczeni na pewno wygramy. Chyba więcej dowodów już nie trzeba. Wzywam wszystkich, najserdeczniej i z wielkim przekonaniem, tak jak tylko potrafię: poważnie potraktujmy też to wskazanie, nie tylko moje apele. Idźmy do wyborów razem – powiedział Tusk. A na Twitterze napisał: "50 do 30. W jedności siła".
Czytaj też:
Z PiS odejdzie grupa posłów? "Ludzie coraz częściej pytają"