– Rozmowy pokojowe z Rosją tak naprawdę nie mają miejsca – powiedział minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba. Ukraiński polityk uczestniczył w sesji pytań i odpowiedzi na żywo z użytkownikami Twittera.
Kułeba przyznał też, że sytuacja militarna na wschodzie Ukrainy jest gorsza niż mówią o tym oficjalne informacje, a jego kraj potrzebuje teraz ciężkiej broni, aby skutecznie walczyć z Rosją. Rosyjska agresja trwa już ponad 3 miesiące.
Rozmowa Kułeba-Baerbock
Na te tematy szef ukraińskiej dyplomacji rozmawiał też przez telefon z niemiecką minister spraw zagranicznych Annaleną Baerbock. Kułeba mówił o trudnej sytuacji w Donbasie i konieczności jak najszybszego dostarczenia ciężkiej broni na Ukrainę.
"Rozmawiałem z moją niemiecką odpowiedniczką Annaleną Baerbock i poinformowałem ją o trudnej sytuacji w Donbasie. Musimy jak najszybciej mieć więcej ciężkiej broni, zwłaszcza MLRS, aby odeprzeć rosyjskie ataki. Omówiliśmy także dalsze sankcje wobec Rosji i sprawę przyznania Ukrainie statusu kandydata do UE" – napisał Dmytro Kułeba na Twitterze.
Pieskow: Moskwa oczekuje, że Kijów zda sobie sprawę z faktycznej sytuacji
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow stwierdził, że Ukraina "musi trzeźwo ocenić swoje położenie".
Pieskow odniósł się w czwartek do słów Henry'ego Kissingera, byłego sekretarza stanu USA. Amerykanin podczas Światowego Forum Ekonomicznego w Davos w Szwajcarii zasugerował, że Ukraina powinna oddać Rosji część swojego terytorium, by uniknąć dalszego rozlewu krwi.
– Moskwa oczekuje, że Kijów zaakceptuje żądania Moskwy i zda sobie sprawę z faktycznej sytuacji, Tu nie chodzi o ustępstwa terytorialne. Ukraina musi trzeźwo ocenić swoje położenie – powiedział Dmitrij Pieskow, cytowany przez rosyjską państwową agencję TASS.
Czytaj też:
Duda rozmawiał ze swoim odpowiednikiem. Tematami wojna i rozszerzenie NATOCzytaj też:
Najbogatszy obywatel Ukrainy chce pozwać Rosję. Chodzi o ogromne straty