"Wciąż ta sama sztuczka". Niemiecka prasa uderza w Scholza

"Wciąż ta sama sztuczka". Niemiecka prasa uderza w Scholza

Dodano: 
Olaf Scholz, kanclerz Niemiec
Olaf Scholz, kanclerz Niemiec Źródło: Wikimedia Commons
Niemiecka prasa komentuje zapowiedź kanclerza Olafa Scholza o zwiększeniu dostaw broni dla walczącej Ukrainy.

Dzienniki w Niemczech z zadowoleniem przyjęły środową zapowiedź kanclerza Olafa Scholza o zwiększeniu wsparcia dla Ukrainy. Szef rządu w Berlinie zapowiedział przekazanie ukraińskiemu wojsku m.in. systemu obrony przeciwlotniczej Iris-T, co spotkało się z ciepłym przyjęciem ambasadora Ukrainy w Niemczech. Pytają jednak, dlaczego następuje to tak późno.

"Frankfurter Allgemeine Zeitung" pyta, dlaczego "rząd zdecydował się na taki krok dopiero trzy miesiące po rozpoczęciu wojny, którą także Scholz nazwał ‘zbrodniczą’ i w której zrównano już z ziemią kilka dużych miast?".

"Nie ulega wątpliwości, że Scholz musi wziąć pod uwagę duchowe cierpienia, które przeżywają młodzi i starzy lewicowcy w SPD od czasu ogłoszenia zmiany stanowiska Niemiec wobec dostaw uzbrojenia dla Ukrainy. Ponadto Berlin, podobnie jak cały Zachód, zmaga się ze sprzecznymi interesami: z jednej strony chcą pomóc napadniętemu w pokonaniu agresora, który nie tylko zaatakował inny kraj, ale także zasady pokojowego współistnienia w Europie. Z drugiej zaś nie chcą stać się stroną w tej wojnie" – czytamy w najnowszym numerze "FAZ".

Emocjonalne słowa kanclerza

"Sueddeutsche Zeitung" pisze, że środowe wystąpienie Scholza było "zadziwiająco emocjonalne".

"Prawdziwe wyzwolenie polityczne jednak będzie możliwe tylko wtedy, gdy Scholzowi uda się usunąć pozostałe sprzeczności, a przede wszystkim – szybko zrealizować zapowiedziane dostawy broni" – stwierdza autor komentarza.

Z kolei "Berliner Zeitung" pisze o "tej samej sztuczce", którą od początku rosyjskiej agresji na Ukrainę stosuje Olaf Scholz.

"Za każdym razem, gdy Olaf Scholz jest pod presją, ponieważ Ukraina nie dostaje od Niemiec obiecanej broni, kanclerz stosuje tę samą sztuczkę: zapowiada dostarczenie innego rodzaju broni. Gdy Ukraińcy chcieli otrzymać mardery i leopardy, niespodziewanie obiecano im gepardy. A gdy okazało się, że do tych samobieżnych dział przeciwlotniczych nie ma odpowiedniej amunicji, obiecano im dostarczenie samobieżnych haubic. Teraz, gdy do Ukrainy nie dotarły ani działa, ani haubice, mają tam trafić pociski rakietowe" – napisano.

Czytaj też:
Merkel przerywa milczenie ws. wojny na Ukrainie. Padły też słowa o Polsce
Czytaj też:
Niemcy oszukali Polskę? Scholz odpowiada na słowa Dudy

Źródło: Deutsche Welle / Berliner Zeitung, Sueddeutsche Zeitung, Frankfurter Allgemeine Zeitung
Czytaj także