64-letni mężczyzna został zaatakowany gdy wjechał na podwórko znajomego, którego chciał odwiedzić. Gdy policji udało się odgonić zwierzęta na ratunek było już za późno.
Niepełnosprawnego mieszkańca Pomiłowa (Zachodniopomorskie) zaatakowały cztery średniej wielkości, bardzo agresywne psy. Decyzją prokuratora ciało mężczyzny zostanie zostanie zabezpieczone do sekcji zwłok, aby ustalić bezpośrednią przyczynę śmierci. Policja zatrzymała właściciela psów - kolegę 64-latka. Był pijany, więc przesłuchany zostanie dopiero jutro.
Zwierzęta trafią na obserwację. O tym, co je czeka, zadecyduje weterynarz.
Czytaj też:
Dwóch strażaków zginęło w pożarze. Runął na nich strop
Źródło: RMF 24