Zastępca sekretarza Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej jest znany ze swoich mocnych wpisów, szkalujących Zachód oraz wybielających działania Rosji. "Nienawidzę przeciwników Rosji" – wyznał niedawno w mediach społecznościowych polityk.
Tym razem były prezydent Federacji Rosyjskiej Dmitrij Miedwiediew pisał w serwisie Telegram o planach Kijowa, w sprawie odraczania płatności za energię.
– A kto powiedział, że za dwa lata Ukraina będzie istnieć na mapach świata? – zapytał w komentarzu bliski współpracownik Władimira Putina.
Co szykuje Rosja?
Również w serwisie Telegram, Miedwiediew ostrzegł Zachód, przed konsekwencjami wprowadzania kolejnych sankcji wobec Moskwy.
"Z niecierpliwością oczekujemy kolejnego pakietu europejskich sankcji i wspaniałych rozwiązań dziadka Joe (prezydenta USA Joe Bidena - red.)" – napisał polityk, przekonując, że autorzy tych sankcji "natychmiast wymyślają schematy ich obchodzenia".
Według niego "szczególnie uzdolnione postacie" na Zachodzie "zdały sobie sprawę, że nie mogą przetrwać" bez Rosji, ponieważ "inaczej nie dostaną żywności dla swoich obywateli, nawozów do ich produkcji, źródeł energii i ciepła, metali i innych produktów do produkcji maszyn oraz paliw". Jak dodał, "ta lista może być dłuższa".
Miedwiediew podkreślił, że europejska gospodarka ma problemy, a najgorsze dopiero przed nią. "Nie będę powtarzał o inflacji, cenach na wszystkie rodzaje paliw i prognozach załamania gospodarki. Wszystkie informacje można uzyskać otwarcie. A to dopiero pierwszy letni miesiąc. Czekamy na jesień, kiedy będą musieli zebrać główne żniwa sankcji" – napisał.
Czytaj też:
CNN: Wojna na Ukrainie wkracza w decydujący momentCzytaj też:
Europejczycy mają dosyć wojny. Polska chce ukarania Rosji