W poniedziałek sąd okręgowy w Osace oddalił pozew, w którym trzy pary jednopłciowe domagały się od rządu odszkodowania w wysokości 1 miliona jenów (około 7400 dolarów) na osobę, argumentując, że nieuznawanie tzw. małżeństw osób tej samej płci narusza ich konstytucyjne prawo do równości.
Wyrok sądu
Ale sąd stanął po stronie rządu, orzekając, że zgodnie z konstytucją definicja małżeństwa nie obejmuje związków partnerskich między osobami tej samej płci. Informację o tej sprawie przekazał publiczny nadawca NHK.
Orzeczenie sądu w Osace zniweczyło nadzieje działaczy na rzecz praw gejów, którzy naciskają na rząd, aby ponownie przemyślał swój sprzeciw wobec tzw. małżeństw osób tej samej płci.
Poniedziałkowy wyrok wyraźnie rożni się od wyroku sądu okręgowego w Sapporo w północnej prefekturze Hokkaido w Japonii z marca 2021 r. Wtedy sąd w Sapporo orzekł, że nieuznanie przez rząd tzw. małżeństw osób tej samej płci narusza konstytucyjne prawo do równości – choć sąd również oddalił podobne roszczenie o odszkodowanie.
Japonia pozostaje jedynym krajem G7, który nie uznał związków cywilnych osób tej samej płci ani tzw. małżeństw osób tej samej płci na poziomie krajowym. Jednak niektóre części kraju wydają "certyfikaty partnerstwa”, które przyznają pewne prawa parom tej samej płci, na przykład pozwalają im wynajmować nieruchomości i dają prawo do odwiedzin w szpitalu.
Jak wygląda sytuacja w Azji?
Japonia, gdzie homoseksualizm jest legalny od 1880 roku, jest stosunkowo liberalna w porównaniu z niektórymi krajami azjatyckimi.
Na przykład homoseksualizm pozostaje nielegalny w Singapurze, pomimo coraz większej liczby wezwań do zmiany prawa.
Sąd Najwyższy Indii orzekł w 2018 roku, że homoseksualizm nie jest już przestępstwem. Jednak kraj nie uznajetzw. małżeństw osób tej samej płci.
Chinyrównież nie uznają tzw. małżeństw osób tej samej płci, pomimo rosnącej kwestii LGBTQ w tym kraju. Chociaż w Chinach nie ma przepisów zabraniających zawiązków osób tej samej płci, to jednak temat ten pozostaje tabu, który jest rutynowo analizowany, a nawet cenzurowany w mediach społecznościowych.
Czytaj też:
Kościół ma wspierać "miesiąc Dumy"? Ks. James Martin gospodarzem konferencji LGBTCzytaj też:
Prezydent Czech nie zgadza się na jednopłciowe "małżeństwa" w krajuCzytaj też:
Lisicki: Trudno to nazwać herezją. Mamy raczej do czynienia z formą przewrotu