DoRzeczy.pl: Lider Platformy Obywatelskiej Donald Tusk proponuje czterodniowy tydzień pracy. Jak pan ocenia ten pomysł?
Bartłomiej Wróblewski: To populistyczna, zupełnie nierealistyczna propozycja. Donald Tusk jest z jednej strony na takim etapie, że jest gotów wszystko zanegować, nawet kwestie polskiej racji stanu. Przypomnę jego kontrowersyjne stanowisko, podczas negocjacji z Brukselą KPO i budżetu UE na lata 2021-27. Z drugiej strony jest gotów wszystko obiecać, choćby było niezgodne z prawem, ekonomicznie nieracjonalne czy sprzeczne z wcześniejszymi jego działaniami. Przecież jeszcze niedawno forsował podwyższenie wielu emerytalnego.
Czyli wolność, liberalne podejście?
To raczej odwrót - nawet na płaszczyźnie retorycznej - od wolności gospodarczej. Próba kupienia elektoratu nowej lewicy, która tego rodzaju pomysły propaguje od lat. To także sygnał, że zbliżająca się kampania wyborcza, będzie nie tylko brutalna, ale także pełna nieodpowiedzialnych obietnic.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.