Chodzi o sprawę z wiosny 2020 roku, kiedy Ministerstwo Zdrowia podpisało umowę ze spółką należącą – według informacji, jakie uzyskały media – do handlarza bronią. Firma E&K miała dostarczyć 1241 respiratorów, jednak nie wywiązała się ze umowy.
Śmierć handlarza respiratorami
Doniesienia medialne na temat śmierci właściciela firmy Andrzeja I. potwierdzić prokurator Karol Blajerski, rzecznik Prokuratury Regionalnej w Lublinie, która w marcu tego roku wystawiła list gończy za mężczyzną.
– Dysponujemy niepotwierdzoną informacją o śmierci Andrzeja I. Z tego względu podjęto działania służące urzędowemu stwierdzeniu tej okoliczności – cytuje słowa prokuratura tvn24.pl.
Wspomniane "niepotwierdzona informacja", to według serwisu akt zgonu mężczyzny, wystawiony w stolicy Albanii – Tiranie. Ciało Andrzeja I. nie zostało jednak dotychczas przetransportowane do Polski.
Tymczasem we wtorek Najwyższa Izba Kontroli poinformowała, że "w związku z trwającą kontrolą, NIK złożyła kolejne uzasadnione zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez funkcjonariuszy publicznych Ministerstwa Zdrowia".
"Zawiadomienie dotyczy zakupu respiratorów i zostało złożone do Prokuratury Okręgowej w Warszawie" – dookreślono w komunikacie.
Afera z respiratorami dla Ministerstwa Zdrowia
Z zamówionych 1241 respiratorów ministerstwo otrzymało w 2022 roku 200 sztuk, mimo że spółce E&K wypłacono 154 miliony złotych zaliczki. Cała kwota wynosiła na 200 mln zł.
Wobec niedotrzymania terminu dostaw respiratorów, który miał trafić do w kwietniu i w maju ub.r., Ministerstwo Zdrowia zdecydowało się odstąpić od umowy. Otrzymało zwrot przedpłaconych pieniędzy na sumę ponad 14 mln euro. Na E&K nałożono jednocześnie kary umowne w wysokości 10 proc. wartości niezrealizowanej transakcji, a za opóźnienie w dostawie sprzętu w wysokości 0,2 proc. wartości dostawy za każdy dzień zwłoki.
Czytaj też:
NIK zawiadamia prokuraturę. Chodzi o sprawę zakupu respiratorówCzytaj też:
Respiratory od handlarza bronią trafią na licytację. Podano cenę wywoławczą