– Rząd przyjął projekt ustawy o jednorazowym dodatku węglowym – poinformowała minister klimatu i środowiska Anna Moskwa.
Dodatek wyniesie 3 tys. zł i będzie przysługiwał gospodarstwom domowym, w których źródłem ogrzewania są piece na węgiel. Przy wypłacaniu dodatku węglowego nie będzie kryteriów dochodowych. – Będzie wypłacany na odbiorcę, na każde gospodarstwo domowe, które jest zarejestrowane w Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków lub złożyło wniosek ze wskazaniem źródła ogrzewania opartego o węgiel – wskazała Moskwa. Minister wyjaśniła, że wnioski będzie można składać zaraz po wejściu w życie ustawy i będzie można składać takie wnioski do 30 listopada. Na wypłatę dodatku węglowego rząd przeznaczy ok. 11,5 mld zł.
Szefowa MKiŚ poinformowała, że do polskich portów trafiło do tej pory ponad 3 mln ton węgla. Płynie on do kraju m.in. z Kolumbii, Tanzanii, USA, RPA, Australii i Indonezji. Dodała, że spółki Skarbu Państwa mają zakontraktowane ponad 7 mln ton węgla. Zwróciła uwagę, że jednocześnie import prowadzą prywatne firmy.
Rząd wycofuje się z tzw. ustawy węglowej
Minister klimatu powiedziała, że 996,60 zł zostanie zlikwidowane i zastąpione 3 tys. zł bezpośredniego wsparcia w dodatku węglowym. Oznacza, że cena maksymalna za tonę węgla, którą zapisano w przyjętej niedawno "ustawie węglowej" zostanie zlikwidowana. Propozycja zakładała, że sprzedawcy, którzy zdecydują się ustanowić taką kwotę (gospodarstwom domowym lub wspólnotom i spółdzielniom mieszkaniowym w przypadku budynków wielolokalowych ogrzewanych węglem), otrzymają rekompensatę od państwa. Ustawę 12 lipca podpisał prezydent Andrzej Duda.
System jednak okazał się zawodny, ponieważ składy nie zgłaszały chęci zapewnienia ceny gwarantowanej w zamian za środki od rządu. Uznano, że lepszym wyjściem będzie wypłata rekompensat bezpośrednio dla Polaków ogrzewających się węglem.
Czytaj też:
Nasz węgiel leży w Rosji, są już na niego chętni. "Krew mnie zalewa"Czytaj też:
Bosak: Polska powinna otwarcie kontestować antywęglową politykę UE