Samantha Power, administrator amerykańskiej Agencji ds. Rozwoju Międzynarodowego, powiedziała w poniedziałek, że amerykańscy i ukraińscy urzędnicy pracują nad nowymi możliwościami eksportu ukraińskiego zboża, po tym, jak w sobotę rano, w niecałą dobę po podpisaniu porozumienia ws. eksportu zboża z Ukrainy, Rosjanie zaatakowali port handlowy w Odessie.
– Plan B obejmuje transport drogowy, kolejowy i rzeczny oraz wysyłanie barek i takie dostosowywanie systemów kolejowych, aby były kompatybilne z tymi w Europie, aby eksport mógł być szybciej realizowany. Działamy zgodnie z planem awaryjnym, ponieważ nie można ufać czemukolwiek, co mówi Władimir Putin – powiedział Power.
Amerykańska urzędniczka podkreśliła, że pomimo bezpieczeństwa zapewnianego przez plan awaryjny, „nie ma substytutu dla decyzji Putina pozwalającej na zakończenie blokady i wysyłanie zboża w najbardziej efektywny sposób”.
Złamane porozumienie
W piątek, po miesiącach trudnych negocjacji, w których pośredniczyły Turcja i ONZ, Rosja i Ukraina podpisały umowę zezwalającą na eksport ukraińskiego zboża przez Morze Czarne.
Jednak już dzień później Rosja przeprowadziła atak rakietowy na port w Odessie na południu Ukrainy, gdzie w magazynach znajdowały się ważne zapasy zboża.
Amerykanka powiedziała, że ma nadzieję, że umowa zbożowa "jakoś się utrzyma”, pomimo decyzji Rosji, by po zbombardowaniu Odessy de facto "natychmiast się z niej wycofać”. Ekspert zboża z Ukrainy jest bowiem ważny dla całego świata. Zapewnienie odpowiedniej ilości dostaw pomoże obniżyć ceny, powiedział Power.
– Nawet samo widmo tej umowy działa i jest egzekwowane, a zboża opuszczające port obniżyły ceny. Tak więc większa podaż przy takim samym popycie będzie oznaczać niższe ceny – powiedziała.
Power wskazała, że 20 milionów ton pszenicy i kukurydzy jest nadal uwięzionych w porcie w Odessie. Dodała także, że ponad połowa importowanej do Somalii pszenicy pochodzi z Ukrainy.
Czytaj też:
"Niemożliwe do zrealizowania". Ardanowski o polskich obietnicach dla UkrainyCzytaj też:
Ambasador USA w Kijowie: Kreml wykorzystuje żywność jako brońCzytaj też:
Koniec porozumienia Moskwa-Kijów? Pociski spadły na port w Odessie