Lider Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński został zapytany o stanowisko części polskich polityków, którzy wskazują, że Warszawa powinna zmienić politykę wobec Unii Europejskiej na bardziej stanowczą.
– Powiedziałem w połowie lipca to samo: "No, koniec tego dobrego". I to podtrzymuję. Wykazaliśmy maksimum dobrej woli, poszliśmy na duże kompromisy. Trzeba było spróbować choćby po to, by sprawa była jasna. I dzisiaj jest jasna, każdy widzi, o co chodzi, jaka to gra – stwierdził prezes PiS w wywiadzie dla "Sieci".
– Wszystkich oczywiście nie przekonamy, niektórzy chcą trwać w głupocie, złudzeniach, inni cynicznie liczą na fortuny, które zarobią na jakimś zniewalaniu Polski – podkreślił polityk i dodał: "Operacja ewentualnej zmiany złotego na euro byłaby dla spekulantów mających dostęp do odpowiedniej wiedzy okazją do zarobienia miliardów. Ale reszta powinna zrozumieć i przyjąć, że próbuje się nam zabrać wolność, suwerenność i jeszcze nas obrabować".
"Koniec tego dobrego, wykazaliśmy maksimum dobrej woli"
Podobne stanowisko w kwestii relacji z Unią Europejską lider PiS przedstawił podczas spotkania z sympatykami i kadrami PiS w Płocku.
Jarosław Kaczyński wielokrotnie podkreślał, że jest zwolennikiem obecności Polski w Unii Europejskiej.
Także tym razem pozytywnie wypowiedział się o członkostwie Polski organizacji. – Powinniśmy być w Unii Europejskiej, to nam bardzo pomaga. Ale w tym wszystkim musimy zachować podstawową wartość, czyli suwerenne państwo – podkreślił.
– Ci którzy ją tworzyli na pewno mieli jak najlepsze intencje, ale odwoływali się do idei chrześcijańskiej, nie przychodziło im do głowy, że Unia będzie nośnikiem lewackiej ideologii. I powtarzam nie lewicowej, a lewackiej. Przede wszystkim nie przychodziło im do głowy, że ktoś wpadnie na pomysł, że to gigantyczne bogactwo jakim jest kultura europejska składającą z kultur wielu narodów, które są różne, bardzo różne – mówił prezes PiS.
Czytaj też:
Prof. Dudek: To jest sytuacja bez wyjścia. Ciekaw jestem, co zrobi KaczyńskiCzytaj też:
Arłukowicz: Kaczyński publicznie naigrywa się z zaleceń Komisji Europejskiej