Na kierunkach chersońskim i charkowskim trwa ofensywa armii ukraińskiej. W wielu miejscach w obwodzie charkowskim linie armii rosyjskiej zostały przełamane, a tamtejsi żołnierze zmuszeni do odwrotu, nawet na terytorium Rosji. Ukraiński Sztab Generalny, donosi, że "trwa wyzwalanie" kolejnych miejscowości w obwodach charkowskim i donieckim. Odbite zostało m.in. Izium, które wcześniej Rosjanie zdobyli po długotrwałej walce.
Gen. Samol: Nie lekceważyć Rosji
Dyrektor Instytutu Strategii Wojskowej o ocenę dotychczasowego przebiegu ukraińskiej ofensywy został zapytany na antenie Radia WNET. Gen. Samol przypomniał, że już na samym początku rosyjskiej inwazji wskazywał, że musimy brać pod uwagę kondycję rosyjskiego państwa.
Generał zaznaczył, że oczywiście nie możemy lekceważyć Rosji, ale konflikt na Ukrainie pokazał, że słabość przywództwa politycznego Kremla w kontekście prowadzenia wojny. – Rosja jest też słabo zorganizowana wewnętrznie. Nie może sobie poradzić w zakresie mobilizacji, dostarczenia uzbrojenia na front i wielu w innych czynnikach – powiedział wojskowy. Dodał jednak, że nadal nie jesteśmy w stanie ocenić, do czego Rosja jest zdolna. – Trzeba być bardzo ostrożnym i jednocześnie wspierać Ukraińców i wychodzić naprzeciw ich oczekiwań w zakresie dostarczania ciężkiego sprzętu – ocenił, przypominając m.in., że także Rosjanie przygotowują się na długą walkę i pod tym kątem ustawiają obecnie swój przemysł.
Kluczem Krym
Generał ocenił, że przebieg obecnych operacji pokazuje, że Ukraińcy są w stanie wyzwolić nie tylko terytorium zajęte przez Rosjan po lutym 2022 roku, ale także te, które zostało utracone po 2014 roku. Gen. Samol zgodził się z opinią ukraińskich wojskowych, że wojna będzie trwała jeszcze w 2023 roku, a może przeciągnąć się jeszcze bardziej. Zwrócił uwagę, że ukraińscy wojskowi wyraźnie o tym mówią i zaznaczają, że "zasadniczym punktem ciężkości, który może przynieść sukces lub porażkę, jest Krym". – Ja się z tym zupełnie zgadzam – stwierdził.
Generał wyraził nadzieję, że Ukraińcy będą w stanie odbić Krym. Tłumaczył w tym kontekście, że kluczem do sukcesu na Krymie jest zniszczenie Mostu Krymskiego. Ukraińcy, aby odbić Krym, musieliby przerwać połączenie między półwyspem a Rosją.
Samol ocenił, że Ukraińcy nie zmarnowali czasu, jaki dostali, a tamtejsze dowództwo armii góruje nad rosyjskim. – Ukraińskie dowództwo sił zbrojnych, od szczebla strategicznego do szczebla taktycznego, dominuje i dysponuje przewagą intelektualną nad dowództwem rosyjskim – powiedział.
Czytaj też:
Wojna na Ukrainie. Radziejewski: Znów mamy pomieszanie emocji z rzeczywistościąCzytaj też:
Bartosiak: Rosyjscy eksperci uważają, że Rosja wygrywa wojnę