W obszernym wywiadzie udzielonym Interii były minister, obecnie doradca prezydenta ds. wsi Jan Krzysztof Ardanowski wskazał, że PiS roztrwoniło zaufanie, jakie miało na polskiej wsi. Jak ocenił, podstawowym błędem była próba przeforsowania "piątki dla zwierząt" (Ardanowski został odwołany z resortu rolnictwa po tym, jak krytykował pomysł obejmujący m.in. zakaz hodowli zwierząt na futra).
"Problemy w rolnictwie są i będą, ale potrzebne jest zaufanie. Zostało ono zerwane piątką dla zwierząt. Mam pewną satysfakcję, że wtedy zdecydowanie wskazałem, że te rozwiązania forsowane przez PiS są szkodliwe dla wsi. PiS i prezydent wygrali przecież wybory głosami wsi. Prezydent jest tego świadomy, ale tej refleksji nie widziałem w Prawie i Sprawiedliwości. Ostatnio prezes Kaczyński stwierdził, że piątka dla zwierząt była błędem. Mam gorzką satysfakcję, bo do tej pory słyszałem coś innego. Padło wreszcie, że to błąd, ale wcześniej miliony ludzi na wsi straciły do PiS zaufanie. Moi następcy mają wielki problem z odzyskaniem tego zaufania" – powiedział polityk.
Jak odzyskać zaufanie wsi?
Jan Krzysztof Ardanowski stwierdził, że choć obecny minister rolnictwa, Henryk Kowalczyk, to człowiek uczciwy, któremu udzielił na początku wsparcia, to nie zdołał od odbudować zaufania rolników.
"Nie wiem, czy problem tkwi w jego osobowości czy w rozlicznych problemach, które już za jego kadencji się pojawiły. Działania rządu są niespójne, a ich skutki odczuwa rolnictwo. Przypisywane jest to ministrowi rolnictwa, często niesłusznie, bo różne dziwolągi prawne powstają poza tym resortem. Nadzieja rolników była również związana z tym, że Kowalczyk został wicepremierem. Przekonanie wsi było oparte na właściwej logice – wicepremier powinien mieć większe możliwości. Tak się jednak nie stało. Owszem, udało się zapewnić pomoc jeśli chodzi o dopłaty do nawozów, ale moim zdaniem przyszłość rolnictwa nie powinna być oparta na wymyślaniu kolejnych dotacji. Większy udział w dochodzie rolnika musi być zapewniony z rynku. Z tego co produkuje i sprzedaje" – tłumaczy doradca Andrzeja Dudy.
Ardanowski krytycznie ocenił także nominację Janusza Kowalskiego na wiceministra rolnictwa i rozwoju wsi. Według niego, Kowalski nie zna się na sprawach wsi.
Ardanowski: Wojciechowski zawiódł
Były minister nie ukrywa też zawodu Januszem Wojciechowskim, polskim komisarzem ds. rolnictwa w UE. "Jestem bardzo rozczarowany naszym komisarzem. Nie chodzi zresztą o mnie, bo rolnicy w całej Europie są zniesmaczeni jego działaniami. Twierdzą, że komisarz brnie w jakieś aberracyjne pomysły związane z ekologami i obrońcami praw zwierząt, a nie broni rolników. Przez Europę przetacza się fala protestów rolniczych. Największy miał miejsce ostatnio w Holandii, a są tam rolnicy chyba w lepszej sytuacji niż nasi. Wielkie protesty są też w Belgii i Niemczech. To wszystko na znak sprzeciwu wobec antyrolniczej polityki KE, której twarzą jest Frans Timmermans i – nie wiedzieć dlaczego – również komisarz z Polski, wobec którego były pokładane ogromne nadzieje" – wyjaśnił Ardanowski.
Czytaj też:
Minister rolnictwa o kryzysie: Ludzie nie dziwią się, że chleb jest droższy