– Przywódcy większości krajów NATO, w tym Stanów Zjednoczonych i Niemiec, nie spieszą się z poparciem (przystąpienia Ukrainy do NATO - red.), ponieważ najwyraźniej zdają sobie sprawę z powagi tego posunięcia, które przekroczy wszelkie dopuszczalne granice i pociągnie za sobą najpoważniejsze konsekwencje – powiedziała Zacharowa.
Według niej do niedawna "Sojusz podkreślał, że Ukraina nie spełnia formalnych wymogów uzyskania statusu kraju kandydującego do NATO i wskazywał na potrzebę przeprowadzenia przez Kijów reform, zdecydowanej walki z korupcją oraz podjęcia innych kroków".
– Jednak przykład niedawno przyjętych do sojuszu Czarnogóry i Macedonii Północnej pokazuje, że tak zwane kryteria członkostwa można łatwo zignorować dla osiągnięcia celów geopolitycznych – oceniła Zacharowa.
Ukraina chce szybkiego przyjęcia do NATO
30 września prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podpisał wniosek o przyspieszone członkostwo w NATO. Wcześniej tego samego dnia rosyjski prezydent Władimir Putin ogłosił aneksję części południowo-wschodnich obwodów Ukrainy okupowanych przez siły rosyjskie.
Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg nie odpowiedział na bezpośrednie pytania dziennikarzy o to, czy Sojusz jest gotowy do rozpatrzenia wniosku Ukrainy. Były prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew porównał starania władz w Kijowie o przyjęcie do NATO do prośby o "przyspieszenie rozpoczęcia III wojny światowej".
Nowe podejście do Rosji
NATO liczy obecnie 30 państw Ameryki Północnej oraz Europy, które współpracują w obszarze militarnym. Ostatnie rozszerzenie miało miejsce w 2020 r., kiedy do Sojuszu została przyjęta Macedonia Północna.
Podczas czerwcowego szczytu NATO w Madrycie przyjęto nową koncepcję strategiczną, zmieniając o 180 stopni podejście do Rosji, która została wskazana jako główne zagrożenie. W ten sposób Putin, który chciał osłabić Sojusz, osiągnął odwrotny skutek.
Czytaj też:
Ukraina chce przystąpić do NATO. Szef Pentagonu odpowiada