W poniedziałek w audycji katolickich rozgłośni radiowych "Siódma9" Sachajko został zapytany, czy jeżeli PiS wpisze do programu ważne dla Kukiz'15 kwestie, między innymi dotyczące ordynacji wyborczej, to formacja polityczna Pawła Kukiza może wystartować z list Zjednoczonej Prawicy.
– Tak, jak najbardziej – stwierdził stanowczo parlamentarzysta koła poselskiego Kukiz'15 – Demokracja Bezpośrednia.
Współpraca Kukiz'15 i PiS
– 3-4 proc. wyborców, którzy chcą zagłosować na Kukiz’15, mogą być potrzebni Zjednoczonej Prawicy, żeby mogła rządzić samodzielnie, aby nie musiała zawiązywać – przepraszam za słowo – zgniłych kompromisów – powiedział Jarosław Sachajko.
W odczuciu polityka, w 2015 roku, dzięki temu, że Lewica nie weszła do Sejmu, Zjednoczona Prawica mogła rządzić samodzielnie i
"naprawdę spełniła ogrom swoich obietnic". – Dlatego przestrzegam wszystkich przez rozpraszaniem głosów – zaznaczył deputowany.
– Jeżeli prześledzimy ostatnie siedem lat, to reformy w Polsce są ogromne. Między innymi reformy gospodarcze – oznajmił Sachajko i dodał, iż obecnie przede wszystkim obywatele naszego kraju "więcej zarabiają".
Wspólne głosowanie
Podczas poniedziałkowego wydania "Siódma9" Jarosław Sachajko zauważył także, że jego formacja polityczna nie będzie głosować w Sejmie razem z Prawem i Sprawiedliwością w "głosowaniach personalnych", ale nie zamierza też włączyć się w "nieelegancki, delikatnie mówiąc, atak na rząd". – To, co działo się na ostatnim posiedzeniu parlamentu przy okazji debaty nad ustawą budżetową, (...) to stek pomówień i niezrozumienia ważności sytuacji – mówił.
– Budżet państwa to są nasze wspólne pieniądze, które dajemy rządowi, ale również samorządowi – podkreślił poseł Kukiz'15.
Czytaj też:
Prezes PiS odwiedzi kolejne okręgi. Jakie tematy poruszy podczas spotkań?Czytaj też:
PiS wciąż z najwyższym poparciem. Najnowszy sondaż