Mosiński: Tusk zdjął maskę i to niebezpieczna propozycja

Mosiński: Tusk zdjął maskę i to niebezpieczna propozycja

Dodano: 
Jan Mosiński (PiS)
Jan Mosiński (PiS) Źródło: PAP / Rafał Guz
Miękka propozycja odchodzenia od programów prospołecznych oznaczać będzie w rzeczywistości, że w momencie gdy Platforma Obywatelska wygrałaby wybory, to będzie się do tych programów dobierać – mówi poseł Jan Mosiński w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl.

DoRzeczy.pl: Podczas spotkania z wyborcami na Opolszczyźnie lider PO Donald Tusk pytany o kwestię zmian w programie 500+ stwierdził, że nie ma przyzwolenia na „nicnierobienie” i otrzymywanie pieniędzy. Być może będzie to oznaczać zmiany w programach socjalnych w przypadku zwycięstwa wyborczego PO. Jak pan komentuje takie podejście?

Jan Mosiński: Nicnierobienie, to była domena Tuska, kiedy był premierem. Trzy dni pracy i dwa dni haratania w gałę na Pomorzu, gdzie mieszkał. To kolejna zapowiedź, tym razem lidera PO, że program 500+, a być może też inne programy prospołeczne, należałoby poddać pewnej modyfikacji. Jako wieloletni działacz Solidarności, gdy słyszałem z ust moich adwersarzy o konieczności modyfikacji czegokolwiek, to za tym kryła się chęć likwidacji.

Miękka propozycja odchodzenia od programów prospołecznych oznaczać będzie w rzeczywistości, że w momencie, w którym Platforma Obywatelska wygrałaby wybory, to będzie się do tych programów dobierać. To niebezpieczna propozycja i mam nadzieję, że wszyscy wyborcy korzystający z programów prospołecznych, słuchając Donalda Tuska, powinni się dwa razy zastanowić przed oddaniem głosu na jego formację.

Z drugiej strony wszyscy pamiętamy, że gdy poseł PO Tomasz Lenz zaproponował zawieszenie na jakiś czas programów społecznych, został z miejsca upomniany przez Tuska pod groźbą wyrzucenia z list wyborczych.

Mamy tutaj albo dziwną niekonsekwencję, albo zwyczajną grę. Jeśli pana Lenza nie będzie na liście do Sejmu, to może zostanie wystawiony do Senatu. Wszystko tutaj jest możliwe. Mamy do czynienia z PR-ową zagrywką Tuska, który chce pokazać, że dzieli i rządzi w partii. Pan Lenz najpierw zdjął maskę PO ws. 13-14 emerytów, a teraz Tusk mówi, że ci, którzy nie pracują powinni przestać otrzymywać 500+. Gdyby był politykiem odpowiedzialnym za Polskę – a nie jest – to powinien powiedzieć, że musimy zobaczyć dlaczego osoby, które pobierają świadczenia, nie mogą znaleźć zatrudnienia. A może tym osobą trzeba pomóc znaleźć pracę, a nie odbierać pieniądze?

Z drugiej strony mamy w Polsce rekordowo niskie bezrobocie, więc trudno mówić, że ktoś nie chce pracować.

Bezrobocie w Polsce jest jednym z najniższych w Unii Europejskiej, co potwierdza dobrze prowadzoną politykę rządów Zjednoczonej Prawicy. Mimo wszystko mówienie, że osoby, które nie pracują, nie powinny otrzymywać środków jest skandalem. Osoby, najczęściej mamy, wychowujące dzieci, ciężko pracują w domu, opiekując się potomstwem. Pracują na to, żeby w przyszłości miał kto pracować, być kolejnym politykiem. To bardzo ciężka praca i należy ją doceniać.

Czytaj też:
"Premier zachowuje się, jakby nic się nie stało". Lewica o składowych cen energii
Czytaj też:
Szafernaker: Nie jesteśmy w pułapce surowcowej Putina

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także