W piątek przed Wigilią, 23 grudnia, odbyło się spotkanie Mateusza Morawieckiego i Zbigniewa Ziobry. Rozmowy dotyczyły projektu nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym. Przyjęcie noweli ma odblokować środki z Krajowego Planu Odbudowy dla Polski. Przypomnijmy, że projekt dotyczący zmian w ustawie o Sądzie Najwyższym oraz niektórych innych ustaw wpłynął do Sejmu w ubiegłym tygodniu. Obecnie jego procedowanie zostało wstrzymane. Trwają rozmowy w obozie Zjednoczonej Prawicy oraz z prezydentem Andrzejem Dudą. Propozycja nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym, która miałaby przybliżyć Polskę do wypłaty pieniędzy, zakłada m.in., że sądem rozstrzygającym sprawy dyscyplinarne sędziów będzie Naczelny Sąd Administracyjny, a nie powołana niedawno Izba Odpowiedzialności Zawodowej, która zastąpiła Izbę Dyscyplinarną.
Ze strony Solidarnej Polski w piątkowym spotkaniu poza ministrem Ziobrą uczestniczyli także: wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta, europoseł Patryk Jaki oraz wiceminister rolnictwa Janusz Kowalski, natomiast premierowi Morawieckiemu towarzyszyli minister ds. UE Szymon Szynkowski vel Sęk oraz prezes Rządowego Centrum Legislacji prof. Krzysztof Szczucki. W rozmowach uczestniczyli też eksperci z obu stron.
Co dalej z KPO? Ziemkiewicz: Sejm będzie deliberować nad wyrzeczeniem się suwerenności
Kwestia nowelizacji ustawy o SN oraz rozmowy wewnątrz Zjednoczonej Prawicy są tematem najnowszego odcinka "Polski Do Rzeczy". – Pochylimy się nad naszymi trudnymi relacjami z Brukselą. Mamy nowe wydarzenia, ponieważ doszło do spotkania premiera z ministrem sprawiedliwości. Obaj przyprowadzili ekspertów, zastępców. Nie do końca wiadomo, co ustalono, ponieważ rozbieżności pozostały. Rozmowa była kulturalna, wymieniano się argumentami, ale do porozumienia nie doszło – powiedział red. naczelny "Do Rzeczy" Paweł Lisicki.
– Nie do końca wiadomo, co się wydarzy. Kolejny raz nasza strona twierdzi, że coś zostało ustalone. Nie słyszałem żadnej deklaracji ze strony jakiegokolwiek urzędnika Komisji Europejskiej, że jak Polska przyjmie tę ustawę, to dostanie obiecane pieniądze. Wręcz przeciwnie, widziałem wypowiedź komisarza Reyndersa, że nic podobnego, bo to tylko wytyczne. Kolejny raz mamy do czynienia z fikcją, ale idącą bardzo głęboko. Jeżeli 11 stycznia ma być poddane pod głosowanie to, czego domagał się wcześniej premier, to śmiało powiem, że 11 stycznia Sejm będzie deliberować nad wyrzeczeniem się suwerenności – ocenił Rafał Ziemkiewicz.
Paweł Lisicki zwrócił także uwagę, że dopiero co słyszeliśmy, że niczego nie można w tym projekcie zmieniać, bo zostało to uzgodnione z Brukselą. – Jaki więc sens mają te konsultacje? To wszystko jest kompletnie nielogiczne – dodał. – To wszystko jest nielogiczne. Mało tego, czasem odnoszę wrażenie, że premier nie wie, co jest w tej ustawie. Tam są rzeczy, które są nie do pomyślenia w jakimkolwiek kraju. Nawet w krajach zależnych nie ma tak bezczelnie sformułowanych rzeczy. Nie przypomnę już frazesów o wstawaniu z kolan, czy suwerenności. Mieliśmy deklarację prezesa PiS, że granicą kompromisu jest zgodność z konstytucją. Tymczasem ta ustawa jest niekonstytucyjna – mówił Rafał Ziemkiewicz.
Poniżej zwiastun najnowszego odcinka "Polski Do Rzeczy" (całość dostępna po zalogowaniu się):