"Gołosłowne zarzuty". TVN domaga się umorzenia postępowania KRRiT

"Gołosłowne zarzuty". TVN domaga się umorzenia postępowania KRRiT

Dodano: 
Siedziba telewizji TVN S.A. przy ul. Wiertniczej 166 w Warszawie
Siedziba telewizji TVN S.A. przy ul. Wiertniczej 166 w Warszawie Źródło: PAP / Mateusz Marek
Zarząd TVN przekazał pismo, w którym domaga się umorzenia postępowania wszczętego przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji.

Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski "na podstawie art. 61 ust. 4 ustawy z dnia 14 czerwca 1960 r. Kodeksu postępowania administracyjnego" wszczął z urzędu postępowanie w sprawie ukarania nadawcy TVN S.A.

To pokłosie materiału wyemitowanego w magazynie "Czarno na białym" w stacji TVN24, w którym twierdzono, że Antoni Macierewicz ukrył dowody ws. Smoleńska. Skargę do KRRiT złożył sam bohater programu TVN – przewodniczący podkomisji smoleńskiej i były minister obrony narodowej.

KRRiT ma ustalić, czy pogram "Siła kłamstwa" "zawiera treści naruszające art. 18 ust. 1 i 3 ustawy z dnia 29 grudnia 1992 roku o radiofonii i telewizji, poprzez propagowanie nieprawdziwych informacji oraz działań sprzecznych z polską racją stanu i zagrażających bezpieczeństwu publicznemu".

Stanowisko zarządu TVN

Zarząd TVN Warner Bros. Discovery odniósł się do zarzutów przewodniczącego KRRiT. W upublicznionym piśmie zaznaczono, że Świrski nie przytacza żadnych argumentów mających być potwierdzeniem zarzutów o nierzetelności i nieobiektywności dziennikarskiej.

"Analiza Audycji i przepisów prawa jasno wskazuje, że nie ma jakichkolwiek podstaw faktycznych lub prawnych do nałożenia kary na Nadawcę, a niniejsze postępowanie jest bezprzedmiotowe i powinno zostać umorzone. (...) Podobnie jak w przypadku zarzutu naruszenia art. 18 ust. 1 i 3 urt, zarzuty Przewodniczącego KRRiT w tej mierze są gołosłowne, gdyż nie podano jakichkolwiek twierdzeń co do tego, na czym ta "nierzetelność" lub "nieobiektywność" miałaby polegać i które konkretnie fragmenty Audycji są rzekomo nierzetelne lub nieobiektywne i z jakiego powodu" – czytamy w piśmie zarządu TVN.

Podkreślono, że nagrodzony Grand Pressem materiał Piotra Śmierczka "nie propagował podjęcia jakichkolwiek działań, tym bardziej sprzecznych z prawem, polską racją stanu lub działań zagrażających bezpieczeństwu", a w interesie kraju jest "wyjaśnienie przyczyn katastrofy, w której zginął Prezydent RP i inne osoby, w tym ważne postacie polskiego życia publicznego".

"To nie szkodzi interesom Polski"

"Podawanie w wątpliwość rzetelności raportu Podkomisji o wypadku lotniczym siłą rzeczy nie szkodzi interesom Polski, nie godzi w jej rację stanu, ani nie stanowi postawy, czy też poglądu sprzecznego z dobrem społecznym, ani nie sprzyja zachowaniu zagrażającemu czyjemukolwiek bezpieczeństwu. Jest za to wyrazem normalnej pracy dziennikarskiej, polegającej na kontroli i krytyce instytucji publicznych. Polskiej racji stanu nie można utożsamiać z prawdziwością konkluzji zawartych w raporcie Podkomisji, tym bardziej, gdy pojawiają się wątpliwości co do rzetelności jej działania. (...) Polska racja stanu nie może bowiem służyć ograniczaniu krytyki i wprowadzeniu zakazu wyrażania opinii innych niż prezentowane przez państwowe organy" – przekonuje zarząd TVN.

Czytaj też:
Podkomisja smoleńska reaguje na oświadczenie TVN

Źródło: Wirtualne Media / teleshow.wp.pl
Czytaj także