Prezydent Francji Emmanuel Macron zapowiedział w środę w rozmowie telefonicznej z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim, że Paryż dostarczy ukraińskiej armii "lekkie czołgi", czyli opancerzone pojazdy kołowe AMX-10 RC. Będą to pierwsze tak silnie uzbrojone wozy bojowe zachodniej produkcji na Ukrainie.
Członek Rady Federacji, wyższej izby rosyjskiego parlamentu, Aleksiej Puszkow, stwierdził, że decyzja francuskich władz o przekazaniu Ukrainie bojowych wozów piechoty "sama w sobie nie zmieni przebiegu wojny", ale "może stać się prologiem do dostaw innego uzbrojenia ofensywnego na Ukrainę, co wiąże się z wciągnięciem NATO w bezpośrednią konfrontację militarną z Rosją".
Według Puszkowa, którego cytuje agencja RIA Novosti, decyzja Macrona mówi wiele o nastrojach panujących na europejskich salonach i "stopniu ich rozgoryczenia wobec Rosji".
Niemcy dostarczą Ukrainie baterię Patriot. Morawiecki i Błaszczak komentują
Po tym, jak Francja ogłosiła gotowość przekazania Ukrainie "lekkich czołgów", Stany Zjednoczone i Niemcy poinformowały, że przekażą Kijowowi wozy bojowe Bradley i Marder. Rząd w Berlinie zdecydował również, że dostarczy na Ukrainę baterię obrony powietrznej Patriot, choć wcześniej twierdził, że to niemożliwe. Takie ustalenia zapadły w czwartek po rozmowie telefonicznej amerykańskiego prezydenta Joe Bidena z niemieckim kanclerzem Olafem Scholzem.
– Doprowadziliśmy do tego, że Ukraina otrzyma system Patriot, i to zarówno amerykański, jak i niemiecki. A więc da się. Można przeprowadzić te działania, tylko trzeba chcieć i potrafić – powiedział szef MON Mariusz Błaszczak na konferencji prasowej w sobotę.
– Cieszę się, że dzisiaj po miesiącach nacisku, pracy dyplomatycznej i setkach rozmów w końcu nasi zachodni sojusznicy - Francja, Niemcy oraz inne kraje - są gotowe przekazywać na Ukrainę ciężki, nowoczesny sprzęt bojowy, który jest im najbardziej potrzebny – stwierdził z kolei premier Mateusz Morawiecki.
Czytaj też:
Morawiecki: Polska sama nie przekaże tych czołgów Ukrainie