W końcu to ich europejskie elity intelektualne wprowadzały pedofilię na salony, uchylały dla niej tzw. okno Overtona i co ciekawe – wciąż intensywnie to robią, o czym świadczą deklaracje "ministry" równości Hiszpanii, która we wrześniu zapewniała, że "dzieci mają prawo kochać i uprawiać seks z kimkolwiek zechcą".
Okazuje się, że w początkach marca eurodeputowany Robert Biedroń, podający się niezmiennie za "feministę" i słynący z ataków na polski Kościół za przypadki pedofilii, zablokował debatę jako przewodniczący Komisji Praw Kobiet i Równouprawnienia Parlamentu Europejskiego na temat bezprecedensowego uwalniania z hiszpańskich więzień agresorów seksualnych i pedofilów. Sprawę opisało kilka mediów w Hiszpanii. "Jest nam niezwykle przykro, że przewodniczący Biedroń nie pozwala nam informować o groźnym problemie" – informowała eurodeputowana hiszpańskich Ludowców Edurne Uriarte. Biedroń, który zwykł mieć usta pełne frazesów o prawach kobiet nie pozwolił jej na relację, zasłaniając się tym, że komisja spotkała się wyłącznie dla omówienia "ubóstwa energetycznego w perspektywie płci".
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.