Ostatnio rosyjskie media podały, że przywódca Federacji Rosyjskiej Władimir Putin przybył na Krym w dniu dziewiątej rocznicy "zjednoczenia półwyspu z Rosją". Ostatni raz Putin odwiedził Krym w lipcu 2020 roku. Z kolei w grudniu 2022 roku wizytował remontowany po ataku Most Krymski.
Rzecznik prasowy Kremla Dmitrij Pieskow poinformował, że podczas wizyty na Krymie głowa państwa rosyjskiego weźmie udział w "otwarciu ważnego kulturowo i historycznie miejsca". Wcześniej przekazano wiadomość, iż Putin dołączy do wydarzenia, ale za pośrednictwem łącza wideo.
Imperialna "perła"
Tymczasem w jednym ze swoich wystąpień Aleksiej Arestowicz, były doradca w kancelarii prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, oznajmił, że Władimir Putin już w myślach pożegnał się ze swoją imperialną "perłą", czyli czasowo okupowanym Krymem. Ukraiński polityk uważa, iż przywódca Rosji "wie, że siły zbrojne Ukrainy planują zmasowany ostrzał tego terytorium w ramach kontrofensywy". – Krym jest perłą w koronie Putina. To jest korona jego 22-letnich rządów, kwintesencja jego polityki, a teraz ta perła jest wyciągana z rąk Putina chirurgiczną pęsetą, zaś on nawet nie próbuje stawiać oporu – ocenił Arestowicz.
Według prognozy przedstawionej przez byłego doradcę Wołodymyra Zełenskiego, siły zbrojne Ukrainy dojdą do granicy administracyjnej Krymu, a następnie rozpocznie się masowe uderzenie ognia na półwysep. – Władimir Putin doskonale zdaje sobie sprawę z tej perspektywy – zauważył Aleksiej Arestowicz.
Wojna Rosja – Ukraina
Niedawno przywódca Federacji Rosyjskiej odpowiedział na pytanie, dlaczego wojna nie rozpoczęła się od razu w 2014 roku, kiedy Moskwa zaanektowała Krym oraz próbowała oderwać obwód ługański i doniecki.
– Wtedy nie mieliśmy broni hipersonicznej, ale teraz mamy. Są inne nowoczesne systemy, w roku 2014 czegoś takiego nie było – powiedział Władimir Putin. I zaznaczył, iż rosyjska gospodarka nie była wówczas gotowa na zachodnie sankcje. Przypomnijmy, że po zajęciu Krymu przez siły rosyjskie w 2014 roku, w obecności wojska, przeprowadzono nielegalne "referendum", a następnie ogłoszono, że półwysep wszedł w skład Federacji Rosyjskiej. Według Kremla, 97 proc. mieszkańców Krymu i 95 proc. Sewastopolu opowiedziało się za przyłączeniem do Rosji.
Czytaj też:
Minister sprawiedliwości RFN: Jeśli Putin przyjedzie do Niemiec, zostanie aresztowanyCzytaj też:
Nakaz aresztowania Putina. Jest reakcja Zełenskiego