W sobotę Władimir Putin poinformował, że Rosja zawarła porozumienie z Białorusią w sprawie rozmieszczenia taktycznej broni jądrowej na jej terytorium.
Prezydent Federacji Rosyjskiej miał powiedzieć, że białoruski przywódca Aleksandr Łukaszenka "od dawna" poruszał kwestię stacjonowania taktycznej broni jądrowej na Białorusi.
– Tu nie ma nic niezwykłego. Po pierwsze – Stany Zjednoczone robią to od dziesięcioleci, od dawna rozmieszczają swoją taktyczną broń nuklearną na terytorium swoich sojuszniczych krajów – stwierdził Putin i przekazał, że Federacja Rosyjska obecnie ma na Białorusi 10 samolotów zdolnych do przenoszenia taktycznej broni jądrowej.
Białoruś coraz bardziej uzależniona od Rosji
W poniedziałek w audycji "Salon polityczny Trójki" na antenie Programu 3. Polskiego Radia rzecznik prasowy Ministerstwa Spraw Zagranicznych zwrócił uwagę na to, że Białoruś w coraz większym stopniu traci kontrolę nad tym, co dzieje się na jej terytorium.
– Od roku Rosja pogarsza sytuację. Putin pasożytuje na naszym strachu przed bronią nuklearną i od czasu do czasu straszy nią, a to w cywilizowanym świecie jest niedopuszczalne. Białoruś coraz bardziej staje się uzależnionym fragmentem Rosji. Białoruś pozwoliła Rosjanom użyć swojego terytorium do agresji, pamiętamy też kryzys na naszej granicy. Białoruś zbliża się do uzależnienia od Rosji, ale dalej nie jest Rosją – powiedział Łukasz Jasina.
Według polityka, z Białorusią nie da się prowadzić polityki zdejmowania sankcji, bo jej uzależnienie względem Federacji Rosyjskiej eskaluje. – Jesteśmy mocnym orędownikiem sankcji, ale nigdy nie staramy się iść sami. Jednak za sprawą wojny na Ukrainie niektórzy w Europie zapomnieli o białoruskim reżimie, ale nie Polacy – zaznaczył rzecznik MSZ.
Czytaj też:
Fogiel: Polska podtrzymuje swoje zapowiedzi co do myśliwcówCzytaj też:
Żona Alesia Bialackiego: Reżim Białorusi jest mocno wystraszony