"Nie należę do grupy kibiców prezydenta Zełenskiego. Ale w tym, że dopiero teraz odwiedza Polskę, nie widzę problemu. Od początku agresji w pierwszej kolejności udał się do Polski, gdy jechał do USA. Ukraińcy uważają, że Polska okazała nam największe wsparcie. Podobną sympatią Ukraińców cieszy się jeszcze Wieka Brytania. Pokazują to wszystkie sondaże. Nawet Stany Zjednoczone Ukraińcy wymieniają po Polsce i Wielkiej Brytanii. W ogóle uważam, że relacje polsko-ukraińskie zmierzają w kierunku sojuszu wojskowego. Przecież chodzi o wolność waszą i naszą" – odparł Ołeksij Honczarenko.
Jednocześnie poseł zaznaczył, że "jest zbyt wcześnie, by patrzeć na zagraniczne wizyty ukraińskich liderów z takiego punktu widzenia, bo do zakończenia wojny jest zbyt daleko". "I nazwijmy rzeczy po imieniu. Gdybyśmy mieli wybierać, dokąd podróżować, i zapytali o radę Polskę, to myślę, że w Warszawie doradziliby jechać do USA, Niemiec czy Francji. Po to, by dociskać sojuszników i zwiększać z ich strony pomoc dla Ukrainy w naszej wspólnej wojnie" – ocenił.
"Polscy politycy wspierają Ukrainę"
Polityk nie obawia się, że ewentualna zmiana władzy w Polsce spowoduje zmianę stosunku władz do pomocy Ukrainie. "Ukraina z szacunkiem przyjmie każdy wybór narodu polskiego. Nie sądzę jednak, by te wybory miały jakiś większy wpływ na relacje Warszawy i Kijowa. Sporo pracuję w Zgromadzeniu Parlamentarnym Rady Europy i widzę, że polscy politycy z różnych obozów bardzo wspierają Ukrainę. Nie sądzę, by polska polityka uległa zmianie" – wskazał rozmówca "Rz".
Czytaj też:
Zełenski: To była zwycięska wizyta