Pieczeń rzymska II Emmanuel Macron jest mężem swojej żony. Mężem stanu niestety nie jest.
Napytał sobie wielkiej biedy w kraju, forsując podwyższenie wieku emerytalnego z 62 do 64 lat. Francja wyszła na ulice. We Włoszech, gdzie Francuzów niespecjalnie kochają, a na emeryturę idzie się w wieku 67 lat, wywołało to złośliwe komentarze. Wynika z nich, że Francuzi są narodem rozbestwionym do granic, a na dodatek ze strachu przed Marine Le Pen wybrali sobie fatalnego prezydenta.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.