Munster to największa baza wojsk niemieckich w dystrykcie Heidekreis (Dolna Saksonia). Na północ i południe od miasta znajduje się poligon wojskowy, którego historia sięga Cesarstwa Niemieckiego. Żołnierze Sił Zbrojnych Ukrainy szkolą się tutaj z obsługi czołgów Leopard i bojowych wozów piechoty Marder.
Jak informuje "Bild", obecność ukraińskich żołnierzy przyczynia się do rozwoju niemieckiej turystyki. Wycieczki autokarowe na poligon są organizowane od kilku lat, ale ostatnio zainteresowanie znacznie wzrosło. – W tym roku poszło szybciej niż zwykle – powiedziała przedstawicielka biura podróży Munster Touristik, komentując wyprzedaż wszystkich biletów.
Niemiecki dziennik pisze, że na trzygodzinny spacer po poligonie ustawiają się długie kolejki (w jednym autokarze mieszczą się 53 osoby). Biuro podróży chciałoby zwiększyć liczbę wycieczek, ale ostateczna decyzja zależy od Bundeswehry, która ustala, jak często turyści mogą jeździć po poligonie.
Turyści z Niemiec na poligonie. Ukraińcy jadą stamtąd na front
– To prawie jak safari. To oczywiste, że zainteresowanie (wycieczkami) ogromnie wzrosło z powodu wojny na Ukrainie. To fascynujące, że szkoli się tu żołnierzy, którzy potem walczą na froncie. Znam kilku znajomych, którzy chcieli zarezerwować tutaj wizytę, ale to prawie niemożliwe – powiedział dziennikarzom turysta z Oldenburga, który odwiedził poligon kilka dni temu.
Pomysł na zorganizowanie wycieczek wyszedł z niemieckiej armii. Początkowo byli tylko zainteresowani z okolicy, teraz przyjeżdżają ludzie z całego kraju. Wycieczkom towarzyszy oficer i urzędnik leśny, którzy na zmianę opowiadają turystom o okolicy – podaje "Bild".
Zwiedzanie poligonu, skąd Ukraińcy jadą na front, kosztuje 35 euro. W cenie jest przystanek na kawę i ciasto w okolicznych restauracjach. Pod względem liczby stacjonujących tam żołnierzy Munster jest największą bazą wojsk niemieckich.
Czytaj też:
Niemcy otworzą centrum konserwacji ukraińskiej broni. Ale nie u siebie