Właściwie nie powinienem się dziwić. Premier Jarosław Kaczyński użył raz słów „inni szatani byli tu czynni” – cytatu ze sławnego ongiś wiersza, do dziś pozostającego w podręcznikach szkolnych. Salony, media oraz lewa część Internetu tygodniami rechotały potem, że Kaczyński nazwał opozycję dziełem szatana.
W końcu nawet gdzieś na Karaibach ukazał się news, iż w dalekiej Polsce premier wariat publicznie ogłosił, że spiskuje przeciwko niemu szatan.
W tym tygodniu dowiedziałem się, że mówiąc: „Kto z was jest sam bez grzechu, niech rzuci pierwszy kamień”, Jezus pochwalił prostytucję i przyznał się sam do jej uprawiania. Dowiedziałem się też, że człowiek, wobec którego lipny zarzut o gwałt upadł w postępowaniu przygotowawczym, może być bezkarnie nazywany gwałcicielem, a ktoś, kto powie, że facet dopuścił się rzeczy nagannej, ale nie bądźmy tacy hop do przodu w pastwieniu się nad nim, może być ogłaszany przestępcą – też bezkarnie, bo iście po orwellowsku portale rozkręcające „hejt” po dwóch dniach swe szczujące newsy całkowicie przerabiają, ewidentnie w porozumieniu z prawnikiem, by usunąć delikt zniesławienia, względnie obudować go filuternymi znakami zapytania (może się jednak mylą – ciekawe, co prawo powie o tzw. zrzutach).
I oczywiście, że w nagonce na „chamstwo i prostactwo Ziemkiewicza” prym wiodą zaciekli obrońcy stylu „nielegalnie podsłuchanych” ministerialnych rozmów i znany w środowisku damski bokser, a pani redaktor, znana z wmawiania narodowi, że skóra naciągnęła się jak bęben od joggingu, pochyla się z klasą nad życiem intymnym mojej żony.
Powie ktoś – nie cytować, to za mądre. To bez znaczenia. Dziś można ukręcić „hejt” ze wszystkiego. Gdybym napisał na przykład „Mam w de Palikota”, salon mógłby z tego zrobić sensację „RAZ przyznaje się do homoseksualnego romansu z upadłym politykiem”. To jak stara zabawa w głuchy telefon, tyle że głuchy przekręcał bezinteresownie, a ten nowy, głupi, specjalnie i złośliwie. Bo raz, RAZ-a zawsze fajnie ukąsić, a dwa, ukochana władza znów się kompromituje i trzeba to „przykrywać” – Ciechanem, „gwałcicielem”, osiołkami… O, te kopulujące osiołki zwłaszcza nadałyby się na godło platformerskich mediów i trolli. •