Agencja prasowa Ukrinform udostępniła na Telegramie fragment przechwyconej rozmowy. – Ciała zabitych najemników Grupy Wagnera z frontu są wywożone ciężarówkami – miał powiedzieć swojej żonie rosyjski żołnierz.
Jak podkreślił wojskowy armii Federacji Rosyjskiej, formacja bojowników Jewgienija Prigożyna "ponosi duże straty", a "nowi ludzie są poszukiwani wszędzie". W odpowiedzi żona żołnierza miała stwierdzić, że w skrzynce pocztowej znalazła ulotkę zapraszającą do Grupy Wagnera.
Spór o Grupę Wagnera
Przypomnijmy, że od kilku miesięcy narasta spór między ministrem obrony Federacji Rosyjskiej Siergiejem Szojgu a szefem Grupy Wagnera Jewgienijem Prigożynem, który oskarża resort o sabotowanie jego działań. Niedawno Prigożyn ponownie skrytykował Szojgu, tym razem poszło o próbę włączenia formacji najemników w struktury rosyjskiej armii.
Na początku maja założyciel Grupy Wagnera stwierdził, że elity na Kremlu nie są w stanie obronić kraju. Jednocześnie przekazał, że jedna z rosyjskich jednostek uciekła z frontu.
Prigożyn jest w niebezpieczeństwie?
Były deputowany do rosyjskiej Dumy Państwowej Mark Fejgin uważa, że szef Grupy Wagnera może zostać zgładzony podczas działań wojennych na Ukrainie, tak aby przy okazji móc oskarżyć o to rząd w Kijowie.
– Łatwo będzie zaaranżować morderstwo Prigożyna. Wystarczy powiedzieć, że wyszedł na front i tam uderzyły rakiety. Widzimy, że w otoczeniu Prigożyna jest kilku generałów: Surowikin, z którym ma komplementarne stosunki, czy Mizyncew, który de facto przeniósł się do niego do pracy ze stanowiska wiceministra obrony. Myślę, że to wszystko jest związane z funduszami i innymi interesami – wyjaśnił Fejgin, który był gościem kanału telewizyjnego Espresso.
Czytaj też:
Putin chce, aby ranni żołnierze wracali na front? Nowe doniesieniaCzytaj też:
Putin znieważył Szojgu? Nagranie obiega internet