We wtorek w Wołominie wiceminister klimatu i środowiska Jacek Ozdoba przerwał konferencję rzecznika prasowego Platformy Obywatelskiej Jana Grabca. Podczas spotkania z dziennikarzami polityk PO poinformował, że w mieście funkcjonuje składowisko toksycznych odpadów. Winą za tę sytuację obarczył rząd Prawa i Sprawiedliwości. Poseł klubu parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej przekonywał także, że odpady w każdej chwili grożą wybuchem i twierdził, że od trzech miesięcy służby są zawiadamiane o tym zdarzeniu, ale obóz władzy "nie podjął żadnych kroków".
Członkowie Zjednoczonej Prawicy przekazali, że to politycy PO są odpowiedzialni za wydanie zgody na składowanie odpadów.
"Język Kaczyńskiego będzie się zaostrzał"
– Ja Jackowi Ozdobie i Sebastianowi Kalecie kiedyś życie uratowałem, bo mieli ochotę wykąpać się w szambie w oczyszczalni ścieków. Naprawdę uratowałem im życie. Ale widać, że oni jednak lubią taplać się w szambie i każdego dnia to robią – powiedział w środę w programie "Fakty po Faktach" w TVN24 Sławomir Nitras.
Odnosząc się do tegorocznej kampanii wyborczej, polityk Platformy Obywatelskiej zaznaczył, że język prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego "będzie się zaostrzał". – Im gorsza będzie jego sytuacja, tym bardziej będzie próbował polaryzować społeczeństwo – podkreślił.
– Język, który używa Kaczyński, to jest język Putina (…). Wydaje mi się, że to co proponuje nam Kaczyński – i ten język, i to zdominowanie instytucji państwa, które powinny pilnować niezależnych wyborów, przez funkcjonariuszy PiS – to jest dokładnie krok w tę samą stronę – oznajmił Nitras.
– Albo będziemy mieć prawdziwe wybory, w których każdy – ten, który kandyduje i ten, który głosuje – ma pewność, że procedura jest obiektywna, albo będziemy mieli rzeczywiście ruskie wybory – dodał.
Czytaj też:
"Radek chyba obraził się na Tuska". Sikorski nie będzie kandydować?Czytaj też:
Hołownia o Giertychu: Był bardzo złym ministrem, ale ludzie przechodzą wewnętrzne przemiany