"Radek chyba obraził się na Tuska". Sikorski nie będzie kandydować?

"Radek chyba obraził się na Tuska". Sikorski nie będzie kandydować?

Dodano: 
Radosław Sikorski i Donald Tusk
Radosław Sikorski i Donald Tusk Źródło: PAP / Radek Pietruszka
Były szef MSZ Radosław Sikorski zrezygnował z kandydowania w jesiennych wyborach – podają media. Powodem ma być spór z liderem PO Donaldem Tuskiem.

– Miał zostawić Europarlament dla stanowiska posła? Chciał zostać marszałkiem Senatu, ale Donald się na to nie zgodził – relacjonuje jeden ze znajomych Radosława Sikorskiego w rozmowie z tygodnikiem "Wprost".

Jak ustalili dziennikarze gazety, były szef MSZ chciał kandydować jesienią do parlamentu, jednak na drodze tym planom stanął lider PO Donald Tusk. Były premier miał bowiem odmówić Sikorskiemu stanowiska w Senacie, które – rzekomo – obiecał byłemu Rzecznikowi Praw Obywatelskich Adamowi Bodnarowi.

– Radek chyba obraził się za to na Tuska i zdecydował w ogóle nie startować – tłumaczy rozmówca "Wprostu".

Sam Sikorski zapytany przez dziennikarzy o sprawę, nie chciał komentować kwestii ewentualnego udziału w jesiennych wyborach.

Bodnar marszałkiem Senatu?

Zgodnie z ustaleniami dziennika, jeśli opozycja wygrałaby wybory, marszałkiem Senatu zostałby więc Bodnar. Zaledwie kilka dni temu polityk i były Rzecznik Praw Obywatelskich potwierdził, że chce kandydować w jesiennych wyborach.

– Jeszcze trwają dyskusje, także trudno mi to potwierdzić. Mogę powiedzieć tylko tyle, że faktycznie zgłosiłem wolę kandydowania do Senatu w ramach paktu senackiego – mówił polityk w Polsat News, pytany o doniesienia mediów ws. swojego startu w wyborach.

Jednocześnie Bodnar przyznał, że chciałby walczyć o miejsce w Senacie "z jednego z okręgów warszawskich". – Mieszkam w Warszawie od 18. roku życia i stąd chciałbym kandydować – tłumaczył.

Zapytany o wizję swojej pracy w izbie odpowiedział: "Senat jednak charakteryzuje się tym, że można mieć duże poczucie niezależności, przede wszystkim niezależności intelektualnej". – Jak przyglądam się pracy senatora Krzysztofa Kwiatkowskiego, senatora Aleksandra Pocieja, czy senatora Marka Borowskiego, to widzę, że oni są w stanie powiedzieć to, co myślą, a jednocześnie wykonywać pewne zadania, które są im powierzane – dodał.

Czytaj też:
Nieoficjalnie: We wtorek prawdopodobny finał rozmów ws. paktu senackiego
Czytaj też:
Szykuje się powrót Kalisza do polityki? "Jest bliski startu do Senatu"

Źródło: wprost.pl
Czytaj także