"Tygodnik Powszechny" broni księdza Bonieckiego

"Tygodnik Powszechny" broni księdza Bonieckiego

Dodano: 
Ks. Adam Boniecki, podczas debaty "Tygodnika Powszechnego"
Ks. Adam Boniecki, podczas debaty "Tygodnika Powszechnego" Źródło: PAP / Maciej Kulczyński
Stanowisko „Tygodnika Powszechnego” wobec zakazu nałożonego na ks. Adama pozostaje dzisiaj takie samo, jak 6 lat temu. Podobnie jak wtedy uważamy, że jest to decyzja krzywdząca Kościół jako całość, a nie zespół przekonań politycznych – czytamy na stronie gazety.

Jak poinformował dzisiaj, w specjalnym komunikacie ks. Piotr Kieniewicz, sekretarz prowincji Zgromadzenia Księży Marianów, ks. Boniecki może współpracować teraz jedynie z redakcją "Tygodnika Powszechnego".

Czytaj też:
Zakaz swobodnego wypowiadania się w mediach dla ks. Bonieckiego

"Tygodnik Powszechny" odpowiada

Po wydaniu komunikatu przez prowincję Zgromadzenia Księży Marianów, głos zabrała redakcja "Tygodnika Powszechnego".

Jak podkreślono w oświadczeniu redakcji, stanowisko tygodnika wobec zakazu nałożonego na ks. Adama Bonieckiego pozostaje dzisiaj takie samo, jak sześć lat temu.

"Podobnie jak wtedy uważamy, że jest to decyzja krzywdząca Kościół jako całość, a nie zespół przekonań politycznych. Decyzja Zgromadzenia jest jednak szczególnie niefortunna, gdyż podjęta w czasie, w którym bardziej niż kiedykolwiek w ciągu ostatnich lat, potrzebujemy w Polsce głosów takich jak ks. Adama: jednoczących, zbliżających nas do siebie, przypominających o wartości wspólnoty. Czy ci wszyscy, którzy masowo udzielają dzisiaj Ks. Adamowi wsparcia, mają być z niej wykluczeni?" – napisano w oświadczeniu.

Redakcja gazety odpowiada też na dwa zarzuty stawianie ks. Bonieckiemu – pierwszy dotyczący rzekomego wpisu na stronie kampanii LGBT, jak czytamy "jest zwyczajnie nieprawdziwy". Redakcja tłumaczy, że ksiądz Boniecki żadnego wpisu ani innego aktu wsparcia nie dokonywał.

Drugi zarzut, dotyczy kazania wygłoszonego podczas pogrzebu Piotra Szczęsnego, które miało "wywoływać wśród licznych wiernych dezorientację”. Redakcja usprawiedliwia księdza Bonieckiego jego wypowiedziami na łamach Tygodnika, gdzie wyraźnie wyjaśniał swój i Kościoła stosunek do samobójstwa, cytując wprost Katechizm Kościoła Katolickiego.

twitter

Źródło: Tygodnik Powszechny
Czytaj także