Kto wysadził Nord Stream? Nowe informacje o wybuchach

Kto wysadził Nord Stream? Nowe informacje o wybuchach

Dodano: 
Miejsce wycieku gazu z Nord Stream na Morzu Bałtyckim
Miejsce wycieku gazu z Nord Stream na Morzu Bałtyckim Źródło: X / Forsvaret
Jak donosi brytyjska prasa, we wrześniu 2022 r. sejsmolodzy odnotowali dwie dodatkowe eksplozje w gazociągu Nord Stream. Nadal nie wiadomo, kto za tym stoi.

Według najnowszych informacji, w gazociągu Nord Stream doszło nie do dwóch, ale czterech wybuchów. Zarejestrowali je norwescy sejsmolodzy z organizacji NORSAR, którzy zajmują się m.in. trzęsieniami ziemi – podaje brytyjska gazeta "The Guardian".

Dwie wcześniej niezgłoszone eksplozje miały miejsce 26 września ub.r. na północny wschód od duńskiej wyspy Bornholm w ciągu kilku sekund od momentu dwóch pierwszych wybuchów. Pierwsza eksplozja nastąpiła o godzinie 02:03:24 czasu lokalnego, druga o 19:03:50, trzecia siedem sekund po drugiej eksplozji, natomiast czwarta dziewięć sekund później.

Eksperci z Norwegii nie wykluczają, że podczas analizy danych wykryte zostaną dodatkowe eksplozje. Dania, Szwecja i Niemcy mają opublikować wspólnie z NORSAR wyniki śledztwa w sprawie sabotażu na Nord Stream.

Nord Stream. Kto i po co wysadził gazociąg?

Wybuchy w gazociągach Nord Stream 1 (NS1) i Nord Stream 2 (NS2) miały miejsce 26 września 2022 r. w wyłącznych strefach ekonomicznych Szwecji i Danii. Śledztwo w tej sprawie prowadzą organy ścigania w obu tych krajach i w Niemczech. Wszyscy doszli do wniosku, że był to sabotaż, ale nadal nie wiadomo, kto za nim stoi.

W marcu w zachodniej prasie pojawiły się doniesienia, że w eksplozje rurociągów mogła być zamieszana "grupa proukraińska". Władze w Kijowie kategorycznie zaprzeczyły, oświadczając, że nie mają z tym nic wspólnego. Kreml nazwał te informacje "mistyfikacją" i próbą odwrócenia uwagi od prawdziwych organizatorów sabotażu.

Niemieccy śledczy: Ślady prowadzą do Polski

Śledczy z Niemiec doszli do wniosku, że sprawcy ataku na Nord Stream mogli wykorzystać Polskę jako "centrum logistyczne i finansowe". Łączą sabotaż z jachtem Andromeda, który został wyczarterowany w taki sposób, aby "ukryć tożsamość prawdziwego" zleceniodawcy. Amerykańskie media podały, że na jachcie znaleziono ślady materiałów wybuchowych.

Według "Wall Street Journal", do wysadzenia Nord Stream użyto oktogenu (HMX), bezbarwnej substancji nadającej się do niszczenia obiektów podwodnych.

Amerykański dziennikarz: To nurkowie USA podłożyli materiały wybuchowe

Amerykański dziennikarz śledczy Seymour Hersh podał wcześniej, że pod pozorem ćwiczeń Baltops nurkowie Marynarki Wojennej USA podłożyli materiały wybuchowe pod rosyjskimi rurociągami NS1 i NS2. Dziennikarz powołał się na niezidentyfikowane źródło mające bezpośrednią wiedzę na ten temat, które miało przekazać, że prezydent USA Joe Biden osobiście autoryzował operację. Biały Dom nazwał te doniesienia "kompletną fikcją".

W momencie wybuchu oba gazociągi nie przesyłały gazu do Niemiec – oddanie NS2 do użytku zostało zawieszone przez Berlin w związku z inwazją Rosji na Ukrainę, a przesył NS1 został bezterminowo wstrzymany przez Gazprom pod koniec sierpnia pod pretekstem usterek technicznych tłoczni położonej w Rosji.

Czytaj też:
Były wicepremier Hiszpanii: Potężny kraj Zachodu stoi za wysadzeniem Nord Stream

Źródło: The Guardian / Moscow Times / Wall Street Journal
Czytaj także