Podczas czwartkowej konferencji prasowej marszałek Sejmu Szymon Hołownia opowiedział o pracach izby w nadchodzącym tygodniu.
– Ostatni punkt, który byśmy chcieli w środę w bloku głosowań zrobić, to przeprocesować odwołanie członków komisji ds. badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrze Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2007-2022 – poinformował marszałek Hołownia.
– To jest ta komisja, którą określano jako komisję stworzoną na bazie prawa nazywanego "lex Tusk" – zauważył lider Polski 2050. – Jeżeli były jakieś wpływy rosyjskie w Polsce w tych latach, o których mówi ta ustawa, tworząca tę komisję, to od czego my mamy służby? – pytał Szymon Hołownia. – Powinniśmy już dawno o nich wiedzieć i powinniśmy z tą wiedzą czuć się bezpiecznie – stwierdził.
Komisja ds. badania rosyjskich wpływów
31 maja weszła w życie ustawa o powołaniu komisji ds. badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne RP w latach 2007-2022. 2 czerwca prezydent Andrzej Duda złożył w Sejmie projekt nowelizacji tej ustawy. Uchwalono ją 16 czerwca, a 28 czerwca posłowie odrzucili sprzeciw Senatu do noweli. Głowa państwa podpisała nowelizację 31 lipca.
30 sierpnia na członków komisji zostali powołani: dyrektor Wojskowego Biura Historycznego Sławomir Cenckiewicz (przewodniczący), doradca prezydenta Andrzej Zybertowicz, przewodniczący Rady ds. Bezpieczeństwa i Obronności przy prezydencie Przemysław Żurawski vel Grajewski oraz Łukasz Cięgotura, Michał Wojnowski, Józef Brynkus, Marek Szymaniak, Arkadiusz Puławski i Andrzej Kowalski.
Komisja, jak stanowi nowelizacja, ma tylko prawo uznać, że dana osoba nie daje rękojmi należytego wykonywania czynności w interesie publicznym. Ustawa wprowadza też zmiany trybu odwoławczego od decyzji komisji z sądów administracyjnych na sądy powszechne oraz wyklucza możliwość pełnienia funkcji członka komisji przez posła lub senatora.
Czytaj też:
Komisja ds. badania wpływów rosyjskich. Cenckiewicz wydał komunikatCzytaj też:
Komisja ds. badania rosyjskich wpływów. "KE nie ma kompetencji"