Stan mediów postrzeganych jako "pisowskie" po ośmiu latach rządów PiS jest tylko kolejnym z łańcucha dowodów, które to potwierdzają. Jak kot może tuczyć się bez wysiłku większego, niż wydawanie rozkosznych dla ucha pana pomruków i nadstawianie grzbietu do drapania, to myszy nie złowi. Teraz zwolennicy naszego politycznego Starca Alfa będą musieli trochę za myszami pobiegać, zamiast ograniczać się do wygodnego obsługiwania emocji żelaznego elektoratu, i to jest dla nas wszystkich dobra wiadomość, choć sami zainteresowani wydają się tego nie rozumieć.
Tym lepsza, że biegać przyjdzie pod górkę. Dobitnie pokazały to ostatnie dni i rozpętana przez obóz rządzący kampania wycofywania reklam z Telewizji Republika. Żeby od razu rozwiać propagandowe smrody, rozpuszczane przez tuskowych: uzasadnianie tego bojkotu jakimiś głębiami moralnymi jest zwykłą obłudą.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.