Wtorkowe zatrzymanie byłych szefów Centralnego Biura Antykorupcyjnego tylko podgrzało trwający od tygodni polityczny spór między rządem a opozycją. Politycy PiS stoją na stanowisku, że zastosowane w 2015 roku wobec Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika przez prezydenta Andrzeja Dudę prawo łaski jest nadal w mocy, w związku z czym pozbawienie ich mandatów i zatrzymanie są nielegalne. Ich przeciwnicy wskazują na grudniowy prawomocny wyrok sądu, który skazał polityków PiS na 2 lata pozbawienia wolności w związku z aferą gruntową z 2007 roku.
Nowy plan PiS
Według Wirtualnej Polski, w partii Jarosława Kaczyńskiego powstał nowy plan, który zakłada działania na wypadek rozpoczęcia odbywania kary przez Kamińskiego i Wąsika i ich absencji w Sejmie. PiS ma rozważać stosowanie sejmowej obstrukcji i maksymalne opóźnianie prac izby.
– Będziemy protestowali, by nie rozpocząć głosowań bez nich. Będą wnioski formalne o odroczenie posiedzenia do czasu ich powrotu na salę plenarną – mówi w rozmowie z portalem polityk partii.
Poseł PiS Krzysztof Szczucki uważa, że "w ostatnich tygodniach obserwujemy postępujące naruszanie podstawowych zasad ustrojowych przez rząd Donalda Tuska". Zatrzymanie Kamińskiego i Wąsika, jego zdaniem, narusza prerogatywy prezydenta oraz orzeczenia Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN. Polityk nie chciał jednak powiedzieć, czy PiS będzie konsekwentnie stosowało obstrukcję.
– Domagamy się niezwłocznego zwolnienia posłów z zakładu karnego. Nie tylko bezprawnie pozbawia się ich wolności, ale także uniemożliwia wykonywanie mandatu. To może podważać legalność działania Sejmu. Mam nadzieję, że rządzący to w końcu zrozumieją i do następnego posiedzenia Sejmu praworządność zostanie przywrócona – powiedział.
Czytaj też:
"To jest nieporozumienie". Ekspert rozwiewa nadzieje przeciwników rząduCzytaj też:
Gorące tygodnie w polityce. Sondaż pokazuje, kto stracił najwięcej