DoRzeczy.pl: Jak pan ocenia manifestację zorganizowaną w Warszawie przez Prawo i Sprawiedliwość? Czy możemy mówić o sukcesie środowiska opozycyjnego?
Sebastian Kaleta: To sukces wolnych Polaków, którzy sprzeciwiają się rządom bezprawia, które w Polsce mają miejsce od miesiąca. Protestujący pokazali, że nie chcą Polski, w której agresją, bezprawnie wkracza się do mediów publicznych, czy wsadza się bezprawnie do więzień. Wysłany został sygnał do Donalda Tuska, że jeśli dalej będzie podejmował takie decyzje, z każdym marszem, protestujących będzie więcej.
Zacznijmy od tego, że posłowie Kamiński i Wąsik są więźniami. Są nimi z tego powodu, że policja bezprawnie wkroczyła do Pałacu Prezydenckiego, a współpracownicy pana prezydenta twierdzą, że było to legalne. Dodatkowo najbliżsi współpracownicy pana prezydenta twierdzą, że akt łaski, który wydał prezydent wobec posłów Kamińskiego i Wąsika jest nieskuteczny. To mnie w pierwszej kolejności zadziwia. Natomiast, jeśli chodzi o sam ruch pana prezydenta, to jest przeczołgiwany przez nową władzę, ale pan prezydent uznał, że będzie ponad to i będzie podejmował działania zmierzające do przywrócenia praworządności w tym aspekcie działania państwa. Osoby bezprawnie pozbawione wolności muszą wyjść na wolność. Pan prezydent wybrał formułę dopuszczalną prawem, aby z całej tej sprawy minister sprawiedliwości wyszedł z twarzą. To płonne nadzieje, choć chciałbym się mylić.
Czy w pana ocenie posłowie Kamiński i Wąsik będą po opuszczeniu więzienia mogli wrócić do Sejmu?
Tak. Oni są cały czas posłami.
A co, jeśli marszałek Hołownia rozpocznie procedurę powołania w ich miejsce nowych posłów?
Zostali ułaskawieni i wszystkie orzeczenia wydawane przez sędziów z Iustitii, to bezprawne dokumenty. Izba Kontroli Sądu Najwyższego stwierdziła, że są posłami i wszelkie inne opinie oraz akty wobec nich w tej sprawie nie mają znaczenia, nie są skuteczne. Kamiński i Wąsik, niezależnie czy w zakładzie karnym czy na wolności, cały czas są posłami na Sejm.
Czytaj też:
Róża Thun do niemieckiego dziennikarza: Trudna jest droga do państwa prawaCzytaj też:
Scheuring-Wielgus: Prezydent stchórzył, zachował się jak miękiszon
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.