Prof. Gliński: W tej chwili w Polsce nie ma demokracji
  • Mateusz KosińskiAutor:Mateusz Kosiński

Prof. Gliński: W tej chwili w Polsce nie ma demokracji

Dodano: 
Piotr Gliński (PiS)
Piotr Gliński (PiS) Źródło: X / Prawo i Sprawiedliwość
- To zamach na podstawowe wartości funkcjonowania naszej wspólnoty - mówi w rozmowie z DoRzeczy.pl Piotr Gliński, były wicepremier.

DoRzeczy.pl: Ostanie tygodnie to duże zmiany w polskiej kulturze. Jak pan ocenia działania swojego następcy, Bartłomieja Sienkiewicza?

Piotr Gliński: Na razie mamy dwa wielkie obszary likwidacji, czy demolowania kultury. To obszar medialny, bo mamy bezprawny zamach na media publiczne, co jest pewnym paradoksem. Będąc ministrem nie miałem bezpośredniego przełożenia na funkcjonowanie mediów publicznych, ponieważ są dwie inne ustawy, które delegują dwie inne instytucje – Radę Mediów Narodowych i Krajową Radę Radiofonii i Telewizji do tego, żeby nadzorować i budować media publiczne. Natomiast oni, zewzględu na to, że jeszcze nie opanowali tych dwóch instytucji, postawili na ministra kultury i postawili tam podpułkownika służb, który miał te rzeź przeprowadzić. Przeprowadził ją tak, jak umiał, czyli łamiąc prawo, konstytucje i wprowadzając dyktaturę. Za to będą odpowiadać zarówno Sienkiewicz, jak i Tusk. To zamach na podstawowe wartości funkcjonowania naszej wspólnoty.

Demokracja była po 1989 r. naszą wielką zdobyczą. Ona była co prawda kulawa, źle funkcjonująca, z tym straszliwym postkomunizmem, który ujawnił się w trakcie ostatnich wyborów, ale to jednak była demokracja. W tej chwili demokracji w Polsce nie ma. To jeden obszar działań, zmian w kwestii kultury.

A drugi?

Jest on mniej widoczny. To kompletna dewastacja i likwidacja wielu instytucji kultury, ludzi kultury, z łamaniem prawa. Symboliczne jest wyrzucenie w ciągu pierwszego tygodnia nowej władzy, dyrektora Zachęty, który miał kontrakt do 2025 r. To małostkowe, ale znaczące decyzje, jak cenzura i zmiana polskiego kandydata na Biennale w Wenecji, czy obcinanie budżetów instytucji tylko dlatego, że dyrektorzy nie są nominatami Sienkiewicza i Tuska i to w sposób rażący ze stratą dla tych instytucji i dla dobra publicznego. To, co robi w tej chwili Sienkiewicz w Ministerstwie Kultury, to także olbrzymie straty medialne. Te instytucje, którym obcina się budżet złośliwie, żeby nie mogły funkcjonować, bo dyrektor jest nie taki, jak oni by chcieli, albo trzy decyzje o połączeniach instytucji, które mają niewiele ze sobą wspólnego merytorycznie. Celem tego jest zmiana dyrekcji, to obejście prawa, zniszczenie dorobku tożsamości, a także czysto materialnych wartości, które są związane z funkcjonowaniem instytucji kultury. To demolowanie polskiej kultury.

Mieliśmy dwa działania związane z kwestiami tożsamościowymi – zapowiedź ścigania za tzw. mowę nienawiści oraz wycofanie wniosku do Trybunału Konstytucyjnego odnośnie konwencji stambulskiej. Walec światopoglądowy uderza?

Tak, uderza od dawna. Dotychczas symbolicznie przez dominację mediów lewacko-liberalnych w Polsce, teraz pewnie także politycznie będzie to wymuszane. Mieliśmy już takie przykłady, kwestie tych prześladowań samorządów w związku z podejmowaniem decyzji prorodzinnych. To nie jest nic nowego, w Europie to się dzieje. To pewien szantaż ideologiczny, dyktatura politycznej poprawności. Widzimy to w Niemczech, gdzie indeks wolności słowa spadł poniżej 40 proc. Tylu Niemców deklaruje, że ma swobodę wypowiadania się w miejscach publicznych. To coś szokującego, ale taką mamy rzeczywistość. Oni tak będą robili, bo to dalej ma szerokie poparcie wśród elit europejskich, ale i w społeczeństwie, które dało się zmanipulować. To poważny problem, chociaż jeśli chodzi o „mowę nienawiści”, to byłbym zwolennikiem wprowadzenia jakiś regulacji, ale pod warunkiem, że żylibyśmy w demokratycznym kraju, z niezawisłymi sędziami i niezależnymi sądami. Tak niestety nie ma. W Polsce po 1989 r. to głębokie państwo postkomunistyczne m.in. działało w sferze instytucji sprawiedliwości, a w zasadzie niesprawiedliwości. Stąd po 1989 r. było niestety odczucie społeczeństwa, że sądy nie działają. To wciąż trwa i będzie się pogłębiało.

Czytaj też:
Gen. Polko: Konflikt Załużnego z Zełenskim rozbija morale żołnierzy
Czytaj też:
Mularczyk: Skandaliczna wypowiedź byłego prezydenta Izraela nie jest odosobniona

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także