"Aktywiści klimatyczni" kończą z przyklejaniem się do asfaltu. Ogłosili nową strategię

"Aktywiści klimatyczni" kończą z przyklejaniem się do asfaltu. Ogłosili nową strategię

Dodano: 
Berlin. "Aktywiści klimatyczni" podczas odklejania od asfaltu
Berlin. "Aktywiści klimatyczni" podczas odklejania od asfaltu Źródło: PAP/EPA / FILIP SINGER
"Aktywiści klimatyczni" z "Ostatniego pokolenia", którzy według siebie zajmują się ochroną klimatu, zapowiedzieli zmianę strategii.

Członkowie organizacji "Ostatnie pokolenie" wielokrotnie "protestowali" w Berlinie i innych miastach poprzez blokady ulic i przyklejanie się do asfaltu. W korkach stać musieli nie tylko zwykli obywatele, chcący dojechać do pracy, czy do domu, ale zdarzało się, że także karetki pogotowia. Z kolei policjanci są zmuszeni poświęcać swój czas i pieniądze podatników na odklejanie "demonstrantów" od asfaltu.

Klimatyści zmieniają strategię

"Zamiast dzielić się na małe grupy i blokować drogi, będziemy organizować liczne zgromadzenia" – oznajmili działacze "Ostatniego pokolenia". Zapowiedzieli, że nie będą już przyklejać się do dróg celem ich zablokowania. Planują natomiast częściej pojawiać się w miejscach "zniszczonych klimatyczne". Chodzi tu między innymi o kopalnie, rurociągi naftowe, lotniska, tereny przedsiębiorstw energetycznych.

Nową strategią "aktywistów klimatycznych" ma być "zintensyfikowanie bezpośredniej konfrontacji" z osobami, które określają jako odpowiedzialne za szkody klimatyczne. Radykałowie zadeklarowali, że przejawem ich działalności będzie również „publiczne rzucanie wyzwań politykom i innym decydentom, także przed kamerami”.

"Katastrofę klimatyczną i faszyzm należy potraktować łącznie" – przekonują działacze. Ich zdaniem Europa politycznie przesuwa się w prawo w reakcji na fale migrantów, które są mają być z kolei spowodowane zmianami klimatu.

Policja traci mnóstwo czasu na działaczy "Ostatniego pokolenia"

"Aktywiści" "Ostatniego pokolenia regularnie dokonują aktów wandalizmu, m.in. w muzeach i innych miejscach publicznych. Wielokrotnie paraliżowali ruch drogowy w Berlinie i wielu innych miastach na terenie Niemiec. Tylko w niemieckiej stolicy wszczęto przeciwko nim prawie 1400 dochodzeń wstępnych, z czego 550 zakończyło się wydaniem wyroku. Ani jeden nie był uniewinniający.

Grupa "Ostatnie pokolenie" rozpoczęła swoje blokady w styczniu 2022 roku. Pod koniec 2022 r. komendant policji poinformowała, że funkcjonariusze spędzili 220 tys. roboczogodzin, zajmując się tą grupą.

Czynności operacyjne polegały przede wszystkim na: obserwowaniu newralgicznych skrzyżowań i budynków, odrywaniu przyklejonych do ulicy demonstrantów, odgradzaniu skrzyżowań i kierowaniu ruchem.

Policjanci musieli też poświęcać cenny czas opłacanej z pieniędzy podatników pracy na prowadzenie dochodzeń, ściganie przestępstw i wykroczeń oraz wystawianie mandatów dla samozwańczych aktywistów. – To ekstremalnie dużo pracy – podkreśliła komendant berlińskiej policji.

Czytaj też:
"Aktywiści klimatyczni" blokują Berlin. Niemiecki minister: Podziwiam ich
Czytaj też:
"Aktywiści" usłyszeli wyrok. Sędzia "nie chce zniechęcać do protestowania"

Źródło: PAP / Faz.net / sueddeutsche.de / Tagesspiegel
Czytaj także