"Klimakatastrophe!". "Aktywiści klimatyczni" znów szaleją w muzeum

"Klimakatastrophe!". "Aktywiści klimatyczni" znów szaleją w muzeum

Dodano: 
Akcja "aktywistów klimatycznych" w Muzeum Barberini w Poczdamie
Akcja "aktywistów klimatycznych" w Muzeum Barberini w PoczdamieŹródło:Twitter
Aktywiści klimatyczni – jak sami siebie określają – dokonali kolejnego aktu wandalizmu. Tym razem na cel wzięli obraz Claude Moneta.

Członkowie grupy o nazwie "Ostatnia generacja", która – jak twierdzi – zajmuje się ochroną klimatu, uszkodzili w niedzielę obraz francuskiego artysty w Muzeum Barberini w Poczdamie.

Jak poinformowały władze placówki, dzieło z serii "Les Meules" ("Stogi siana") zostało obrzucone lepką masą z gniecionych ziemniaków. Zajście zostało opublikowane na koncie "Ostatnie generacji" na Twitterze.

twitter

Kolejny akt wandalizmu

Rzecznik miejscowej policji Mario Heinemann przekazał, że urzędnicy zatrzymali w muzeum dwóch aktywistów. W akcję miały być zaangażowane łącznie cztery osoby. Dwie zatrzymane osoby wylały płyn na obraz około godziny 15:00, a następnie przykleiły się do ściany. Policja wszczęła już postępowanie o włamanie i zniszczenie mienia.

Rzecznik muzeum poinformowała, że konserwator bada obraz pod kątem uszkodzeń. – Tłuczone ziemniaki zostały szybko usunięte. Dodatkowo obraz zabezpieczono szybą. Kilka dni temu pojawiły się przesłanki, że ekolodzy mogą przeprowadzić akcję w muzeum – poinformowała. W jej ocenie pracownicy ochrony byli w stanie zapobiec incydentowi.

Aktywistki oblały dzieło van Gogha

To nie pierwsza taka sytuacja w ostatnich dniach. 14 października w londyńskiej National Gallery dwie aktywistki z organizacji Just Stop Oil wylały zupę pomidorową na "Słoneczniki" Vincenta van Gogha. Wartość tego jednego z najsłynnieszych dzieł holenderskiego malarza szacuje się na 84 miliony dolarów.

National Gallery w wydanym oświadczeniu poinformowała, że obraz był zabezpieczony szkłem, więc nie uległ zniszczeniu. Jednocześnie najprawdopodobniej doszło do uszkodzenia jednego z fragmentów ramy, w której osadzone są "Słoneczniki".

Policja przekazała mediom, że 20-letnia Anna Holland z Newcastle i 21-letnia Phoebe Plummer z Londynu, w sobotę zostały przewiezione do sądu, gdzie usłyszały zarzut zniszczenia mienia. Wraz z działaczkami przed sądem pojawiła się także trzecia aktywistka Just Stop Oil, 38-letnia Lora Johnson z hrabstwa Suffolk, której postawiono zarzut uszkodzenia stojącego przed siedzibą Metropolitan Police słynnego znaku "New Scotland Yard".

Incydent, do jakiego doszło w londyńskiej galerii, to jedna z akcji organizowanych przez Just Stop Oli w ostatnim czasie.

Czytaj też:
Z wiertarkami po "sprawiedliwość klimatyczną". "Protest" wegan w Anglii

Źródło: Twitter / dpa / BBC
Czytaj także