Prezydent USA Joe Biden kolejny raz skrytykował Donalda Trumpa za słowa dotyczące Rosji oraz NATO. – Trump zaprosił Putina do inwazji na niektórych naszych sojuszników, sojuszników z NATO. Powiedział, że jeśli sojusznik nie wyda wystarczającej ilości pieniędzy na obronę, zachęci Rosję, by zacytowała: „zróbcie, co do cholery chcą” – powiedział Biden podczas konferencji prasowej w Białym Domu.
Biden: Na litość boską, to głupota
– Czy możecie sobie wyobrazić byłego prezydenta Stanów Zjednoczonych, który by tak powiedział? Cały świat to usłyszał. Najgorsze jest to, że on tak myśli. Żaden inny prezydent w naszej historii nigdy nie pokłonił się rosyjskiemu dyktatorowi. Powiem to tak wyraźnie, jak potrafię, nigdy tego nie zrobię. Na litość Boską. To głupie. To wstyd. To jest niebezpieczne. To nieamerykańskie – powiedział Biden.
Prezydent stwierdził, że NATO zbudowane jest na fundamentalnych wartościach takich jak bezpieczeństwo i suwerenność narodowa, podczas gdy dla Trumpa "zasady nigdy nie mają znaczenia”.
– NATO to święte zobowiązanie. Donald Trump patrzy na to jak na ciężar. Kiedy patrzy na NATO, nie widzi sojuszu, który chroni Amerykę i świat – dodał amerykański przywódca.
Burza po słowach Trumpa
Były prezydent USA Donald Trump powiedział, że "zachęcałby" Rosję, by "robiła cokolwiek jej się podoba" z państwami NATO, które "nie płacą", czyli przeznaczają mniej niż 2 proc. PKB na obronność. Słowa te padły podczas sobotniego wiecu wyborczego w mieście Conway w Karolinie Południowej. Jak stwierdził Trump, "prezydent dużego kraju" zapytał go, czy Stany Zjednoczone obroniłyby kraj przed agresją ze strony Rosji, gdyby ten "nie płacił" wystarczająco dużo na obronność. – Odpowiedziałem: Nie, nie broniłbym was. A nawet zachęcałbym, żeby (Rosjanie – red.) robili, co im się, do cholery, podoba. Musicie płacić, musicie płacić rachunki – podkreślił Trump.
W USA trwa gorący spór dot. kwestii dalszego wsparcia dla Ukrainy. Zwolennicy Trumpa w większości są przeciwnikami dalszego angażowania się kraju w wojnę, domagając się m.in. lepszej ochrony granicy z Meksykiem. Z kolei ubiegający się o reelekcję Joe Biden popiera kontynuowanie wsparcia dla walczącego z Rosją Kijowa. "Donald Trump chce nas podzielić, a nie zjednoczyć. Chce nas wciągnąć w przeszłość, a nie w przyszłość. Nie pozwolimy na to. Znów przegra" – taki wpis opublikował w nocy czasu polskiego amerykański przywódca, nawiązując do zaplanowanych na 5 listopada wyborów prezydenckich.
Biden już wcześniej ostro skrytykował wypowiedź Trumpa nt. NATO i Rosji. "Chcesz wiedzieć, dlaczego Ukraina jest ważna? Bo jak widać, Putin i jego pożyteczni lokaje mają na oku większe nagrody" – napisał polityk na platformie X.
Czytaj też:
"Wiedziałem, że nic nie zrobią". Putin zawiedziony postawą USACzytaj też:
Kolejny niepokojący sygnał. Estonia: Rosja zakłada konflikt z NATO w ciągu 10 lat