PIOTR WŁOCZYK: „Po agresji Niemiec na Polskę sytuacja Żydów nie wyglądała bardzo źle”. To jedno zdanie z pańskiego tekstu opublikowanego w „Gazecie Polskiej” sprawiło, że dla lewicowych publicystów stał się pan niemalże wrogiem numer jeden wśród historyków. Adam Szostkiewicz z „Polityki” napisał, że jest to „haniebne zdanie, drwiące z ludzkiego cierpienia i zakłamujące tragedię Żydów polskich pod jarzmem niemieckim”. Ktoś chyba oczekuje od pana przeprosin.
DR HAB. TOMASZ PANFIL: Nic z tego, bo ta historia to wielka medialna manipulacja. Na tej samej zasadzie można stwierdzić, że Biblia to tekst ateistyczny. Przecież napisane jest tam, że nie ma Boga… Chodzi oczywiście o fragment: „Mówi głupi w swoim sercu: »Nie ma Boga«”
To wszystko da się sprowadzić tylko do stwierdzenia, że jedno zdanie zostało wyjęte z kontekstu?
Od tego się zaczęło: ludzie nieprzychylni wyjęli z kontekstu jedno zdanie, ignorując to, co napisałem po nim. Artykuł opisuje proces dynamiczny i zmienny: w dalszej jego części twierdzę, że w pierwszych miesiącach okupacji sytuacja Żydów w Polsce nie była bardzo zła w porównaniu z tym, jak wyglądała później, i równocześnie nie wyglądała bardzo źle na tle sytuacji Polaków. Plan systematycznej, instytucjonalnej Zagłady narodu żydowskiego został opracowany w Wannsee w styczniu 1942 r., tymczasem Niemcy od sierpnia 1939 r. mieli przygotowany plan eksterminacji elit państwa polskiego – polityków, księży, powstańców śląskich i wielkopolskich, adwokatów, nauczycieli, naukowców, działaczy społecznych etc. Symbolem tego okresu jest zbrodnia w Piaśnicy na Pomorzu (od października 1939 do kwietnia 1940 r. zabito tam 12–14 tys. ludzi, głównie Polaków), nazywana niekiedy „pomorskim Katyniem”.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.