Ekolodzy chcą skargi na Polskę do TSUE. Twierdzą, że tak "uratują Odrę"

Ekolodzy chcą skargi na Polskę do TSUE. Twierdzą, że tak "uratują Odrę"

Dodano: 
Rzeka Odra. Zdj. ilustracyjne
Rzeka Odra. Zdj. ilustracyjne Źródło: PAP / Marcin Bielecki
Virginijus Sinkievicius, unijny komisarz ds. środowiska, otrzymał zainicjowaną przez ekologów petycję w sprawie "ratowania Odry". Podpisało ją 112 tys. osób.

O szczegółach pisze Interia. Petycję do KE przygotowali przedstawiciele polskiego Stowarzyszenia Ekologicznego EKO-UNIA, Fundacji Euronatur oraz DUH z Niemiec wraz z europejską platformą WeMove.

Autorzy petycji domagają skierowania przez KE skargi do TSUE. Przekonuję, że polski rząd łamie unijne dyrektyw. Chodzi o łamanie ramowej dyrektywy wodnej, dyrektywy siedliskowej i ptasiej oraz dyrektywy o ocenach oddziaływania na środowisko. Ponadto, ekolodzy chcą podjęcia interwencji w sprawie nieprzestrzegania i nie zastosowania się polskich władz do postanowień Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego i Naczelnego Sądu Administracyjnego. Sądy nakazały wcześniej wstrzymanie prac budowlanych regulujących Odrę, które sfinansowano z pożyczki od Banku Światowego. "Działania mające służyć ochronie przed powodzią w rzeczywistości polegały na betonowaniu rzeki i zamienianiu jej w drogę wodną" – czytamy.

Niemcy nie mogli się wypowiedzieć?

"W celu odbudowy ekosystemu Odry koniecznym jest wstrzymanie regulacji rzeki, aby zwiększyć naturalną jej zdolność do samooczyszczania się, zmniejszenie ilości zrzutów zanieczyszczeń (w tym szczególnie solanki z kopalń) oraz niezwłoczne uruchomienie programów renaturyzacji (przywrócenia środowisku stanu naturalnego, możliwie bliskiego stanowi pierwotnemu sprzed wprowadzenia w nim zmian przez człowieka)" – piszą autorzy petycji. Zwracają też uwagę, że projekt regulacji Odry został zatwierdzony przez polski rząd bez przeprowadzenia oceny oddziaływania na środowisko. Argumentują, że strona niemiecka nie miała też możliwości zgłoszenia swoich uwag, ponieważ zasadnicze fragmenty oceny oddziaływania na środowisko nie zostały przetłumaczone na język niemiecki. "Samo to stanowi wyraźne naruszenie prawa polskiego i unijnego. Ponadto, przez budowę i odbudowę ostróg na Odrze Środkowej naruszonych zostało kilka dyrektyw unijnych" – czytamy w petycji.

Szef EKO-UNII Radosław Gawlik narzeka na obecne władze w Warszawie: – PiS nas przyzwyczaiło do łamania prawa, ale nowa koalicja rządowa obiecywała przywrócenie praworządności. Niestety, nie na rzekach. Mimo naszych skarg do prokuratury, pism do ministrów i premiera, rozmów z politykami, protestu pod kancelarią premiera nadal łamano prawo i regulowano Odrę. Minister Infrastruktury zapowiedział zakończenie prac na Odrze z dniem 1 marca. To nie osładza goryczy, bo wygląda, że ta "nowa ekipa" utrzymuje politykę personalną oraz zgodę dla betonowania rzek prowadzoną przez PiS.

Czytaj też:
"To jest czyste barbarzyństwo". Sienkiewicz: Oblewajcie mnie

Źródło: Interia.pl
Czytaj także