Ministerstwo obrony Federacji Rosyjskiej twierdzi, że w nocy z soboty na niedzielę siły tego kraju zniszczyły 35 dronów w kilku regionach kraju, w tym w Moskwie.
Rosja odpiera ataki ukraińskich dronów
Do największego ataku miało dojść w Kraju Krasnodarski, gdzie celem była rafineria ropy naftowej w Sławiańsku. Z informacji przekazanych przez stronę rosyjską wynika, że na miejscu doszło do pożaru, którego przyczyną miał być upadek jednego z zestrzelonych bezzałogowców. Łącznie w stronę rafinerii miało zostać wystrzelonych 17 dronów. W wyniku pożaru, jak podały władze Rosji, nikt nie został ranny. Jeden z pracowników miał jednak umrzeć podczas ataku na zawał serce.
W niedzielę mer Moskwy Siergiej Sobianin poinformował za pośrednictwem Telegramu, że obrona powietrzna zestrzeliła pięć dronów, które pojawiły się nad rosyjską stolicą. Bezzałogowce dotarły też w okolice Biełgorodu, przy granicy z Ukrainą. Tam miało dojść do uszkodzenia linii energetycznych i rurociągów gazowych w osadzie Oktiabrskij, poprzez zrzucenie ładunków wybuchowych.
To już drugi raz, kiedy Biełgorod stał się celem ataków w ten weekend. W sobotę w wyniku bombardowania, o które Rosja oskarżyła Ukrainę, zginęły co najmniej dwie osoby. Po tym podjęto decyzję, aby ze względów bezpieczeństwa zamknąć sklepy i szkoły.
Rosja oskarża Ukrainę o zakłócanie wyborów prezydenckich
Po sobotnich atakach na miasto rosyjskie MSZ oskarżyło Siły Zbrojne Ukrainy o próbę zakłócenia trwających w Rosji wyborów prezydenckich.
"Jest oczywiste, że skorumpowany reżim w Kijowie zintensyfikował swoją działalność terrorystyczną w związku z trwającymi w Rosji wyborami prezydenckimi, aby pokazać zachodnim kuratorom swoją działalność i wybłagać jeszcze większą pomoc finansową i śmiercionośną broń" – przekazał resort dyplomacji w oficjalnym komunikacie.
Jak podają media państwowe w Rosji, po nocnych atakach dwa moskiewskie lotniska wprowadziły ograniczenia lotów ze względów bezpieczeństwa. W pobliżu portów także zestrzelono drony.
Czytaj też:
Paraliż wyborczy w Rosji. Dotkliwy atak UkrainyCzytaj też:
"Wybory" prezydenckie w Rosji. Długopisy ze znikającym atramentem w lokalach wyborczychCzytaj też:
"Być może będzie to konieczne". Macron o operacji lądowej na Ukrainie