We wtorek funkcjonariusze ABW weszli do domów polityków Suwerennej Polski. Działania miały związek z czynnościami prowadzonymi w sprawie wydatkowania środków z Funduszu Sprawiedliwości. Największe kontrowersje wzbudziło przeszukanie w domu Zbigniewa Ziobry. W budynku nie było nikogo. Funkcjonariusze musieli użyć siły, aby dostać się do środka. Nieoczekiwanie we wtorek wieczorem pod swoim domem pojawił się były minister sprawiedliwości. Ziobro spotkał się z dziennikarzami i przekazał swoje stanowisko w sprawie. Przed domem byłego ministra sprawiedliwości nie brakowało kamer Telewizji Republika.
Kłótnia w Telewizji Republika. Poszło o Ziobrę
Wieczorem w studiu TV Republika dyskutowano o tych wydarzeniach. Doszło do ostrej wymiany zdań pomiędzy rzecznikiem Nowej Lewicy Łukaszem Michnikiem a posłem Suwerennej Polski Mariuszem Kałużnym.
— Życzę zdrowia ministrowi Ziobrze, rychłego powrotu do zdrowia, również dlatego, żeby mógł odpowiedzieć za wszystkie przestępstwa, których dopuścił się przez ostatnie osiem lat. To nie jest kwestia mszczenia, jakiejś politycznej zemsty na chorym człowieku. Nikt tego dzisiaj nie potrzebuje. To, czego potrzebuje Polska, to odbudowanie zaufania do państwa — powiedział Łukasz Michnik, oceniając konferencję Zbigniewa Ziobry. – Nie odbudujemy zaufania do państwa, jeśli człowiek, który w Ministerstwie Sprawiedliwości za publiczne środki utrzymywał armię hejterów do szczucia na niezawisłych prokuratorów i sędziów, nie stanie przed sądem –dodawał.
Mariusz Kałużny, podobnie jak pozostali goście, nie krył oburzenia tymi słowami. Zaznaczył, że musi "zarchiwizować" wypowiedź rzecznika Nowej Lewicy, żeby Zbigniew Ziobro miał podstawę do pozwu.
– W swojej bezczelności, chamstwie i podłości przekroczył pan wszelkie granice. Mamy człowieka umierającego, człowieka, którego ja znam kilkanaście lat i nigdy się na nim nie zawiodłem, zawsze byłem przekonany o jego uczciwości i niezłomności. Dzisiaj ten człowiek walczy o życie – podkreślił polityk. – Ten człowiek się was nie boi, bo on już po pierwszych rządach kilkadziesiąt spraw mu wytoczyliście i ileś komisji. I zawsze się stawiał na przesłuchania – zaznaczył.
Awantura w studiu TV Republika. "Niech pan się w końcu zamknie!"
Łukasz Michnik przerywał mu jednak wypowiedź i wtrącał swoje uwagi. W końcu poseł Suwerennej Polski nie wytrzymał.
– Niech się pan w końcu zamknie i mi nie przerywa. Miał pan swoją minutę, pół godziny słuchałem, proszę pana. Pana nie da się słuchać – powiedział wyraźnie zdenerwowany.
Na słowa Michnika również ostro zareagował obecny w studiu polityk PiS Dominik Tarczyński, który powiedział na wstępie, że nie będzie "wchodził w dyskusję z tym chłopcem w studiu". – Nie szanuję lewactwa, a on się zachowuje jak chłopiec w rurkach, a nie dojrzały mężczyzna – stwierdził Tarczyński.
Czytaj też:
Awantura u Kraśki w TVN24. Politykowi PiS wyłączono mikrofonCzytaj też:
Znany dziennikarz znika z TVP. Przeszedł tam z TVN24