Poseł Lewicy przyznała w RMF FM, że część przepisów Zielonego Ładu jest niesprawiedliwa. Jak wskazała, chodzi na przykład założenia dotyczące ilości stosowanych nawozów. – To, co należałoby zrobić, to określić maksymalny dopuszczalny sposób stosowania sztucznych nawozów po to, żeby nie było różnic jeżeli chodzi o produkcję między rolnikiem z Francji a rolnikiem w Polsce – mówiła.
– Rolnicy doskonale wiedzą, jakie są zapisy w Zielonym Ładzie i chociażby przykład dotyczący poziomu nawozów odpowiada na oczekiwania rolników. Oni też się boją konkurencji jeżeli chodzi o różnice w produkcji na poziomie samej UE, bo to nie jest zalew towarów z Ukrainy, ale także innych miejsc. Hiszpańscy rolnicy protestują przeciwko napływowi żywności z Maroka – podkreśliła. Jednocześnie Matysiak zaznacza, że rozwiązania z Zielonego Ładu muszą zostać wprowadzone, ale trzeba uwzględnić w nich postulaty różnych grup społecznych.
– Potrzebujemy rozwiązań, które pozwolą nam przetrwać na naszym kontynencie, planecie, dlatego rozwiązania Zielonego Ładu są dyskutowane, ale te, które są teraz w nim zapisane, powodują nierównowagę wśród europejskich rolników – podsumowała parlamentarzystka Lewicy.
Strajk okupacyjny rolników w siedzibie resortu rolnictwa
Przedstawiciele organizacji rolniczych, którzy we wtorek wzięli udział w rozmowach z kierownictwem MRiRW, ogłosili 48-godzinny strajk okupacyjny i pozostali w siedzibie resortu.
Rolnicy, którzy w marcu w Jasionce podpisywali porozumienie z ministrem rolnictwa Czesławem Siekierskim i wiceministrem Michałem Kołodziejczakiem, przyjechali wczoraj do Warszawy, by egzekwować uzgodnienia, które miały być realizowane od 1 kwietnia.
Dokument przewiduje m.in., że minister rolnictwa ma zwrócić się do premiera Donalda Tuska z wnioskiem o wstrzymanie tranzytu przez terytorium Polski objętych embargiem produktów rolnych z Ukrainy.
W gmachu resortu miało zabarykadować się 12 osób. Zapowiadają, że spędzą tam 48 godzin. Na miejsce ma wkrótce przyjechać więcej rolników. – Zostaliśmy potraktowani bardzo brzydko, bo nie przyjechał pan premier. Myślę, że się zreflektuje i przyjedzie – powiedział w Polsat News jeden z protestujących.
Trwające od tygodni w całej Europie protesty rolników to także wyraz sprzeciwu wobec zapisów Zielonego Ładu.
Czytaj też:
Rzońca: Chcą przemilczeć temat Zielonego Ładu do wyborówCzytaj też:
Ziemkiewicz: Prymusi Zielonego szaleństwa. Lisicki: Zabiorą nam domy i samochody