W tym kontekście zazwyczaj pojawiają się zestawienia ze Związkiem Sowieckim („eurokołochoz”). Zważywszy jednak na to, jakie państwo odgrywa (oczywiście dla naszego dobra) rolę „dobroczynnego hegemona” w UE, warto przywołać zupełnie inną analogię.
Utworzona przez Prusy w 1871 r. Rzesza Niemiecka nie była państwem unitarnym. Chociaż Niemcy zostały zjednoczone „krwią i żelazem”, to ciągle był to „związek państw”, a nie „państwo związkowe”. Pozostałości dawnych partykularyzmów były bardzo silne i ustrojowo umocowane w konstytucji Rzeszy. Dość wspomnieć, że państwa wchodzące w jej skład utrzymywały osobne przedstawicielstwa dyplomatyczne. Saksonia miała poselstwo w Berlinie, a Prusy w Monachium. Królestwo Bawarii miało własną ambasadę przy Stolicy Apostolskiej.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.