Parlament Europejski przyjął w środę pakt migracyjny. Opowiedziało się za nim 301 deputowanych, 272 było przeciw, 46 wstrzymało się od głosu. Pakt migracyjny przewiduje obowiązkową solidarność z krajami UE, które doświadczają "presji migracyjnej". W takiej sytuacji pozostałe państwa członkowskie mają wybór między relokacją osób ubiegających się o azyl na swoje terytorium, a wniesieniem opłaty.
Przedstawiciele Zjednoczonej Prawicy alarmują, że zapisy paktu są skrajnie niekorzystne dla Polski. "Fatalne informacje płyną z UE, gdzie pakt migracyjny został przyjęty. Tak więc niedługo czeka Polskę ogromny dramat" – ocenił Kazimierz Smoliński z PiS.
Trzaskowski atakuje
Rafał Trzaskowski był w środę wieczorem gościem TVN24. Polityk uderzył w europosłów Zjednoczonej Prawicy, zarzucając im brak sprawczości i możliwości obrony polskiego interesu. Wiceszef PO stwierdził, że aby mieć realny wpływ na decyzje podejmowane w Parlamencie Europejskim, trzeba należeć do dużej frakcji.
– Tam można blokować złe rozwiązania dla Polski. Wszyscy pisowscy europosłowie czy z Solidarnej Polski, ich nikt nie zna w Brukseli, nikt nie wie, kim oni są w Parlamencie Europejskim, bo oni się wydzierają tutaj, a tam nic nie robią, to jest po prostu zmarnowany głos – stwierdził.
Trzaskowski wyraził także nadzieję, że uda się zbudować wspólną listę wyborczą do europarlamentu razem z Trzecią Drogą.
– Nasza oferta zawsze była na stole, za każdym razem, próba porozumienia, natomiast jeżeli słyszymy od koleżanek i kolegów z Trzeciej Drogi, że oni dalej chcą iść razem, ponieważ w ten sposób cementują swój projekt, ja to rozumiem, ja nie zamierzam tego krytykować. […] Zobaczymy, może jeszcze wszystkie drogi nie są zamknięte do tego, żeby się porozumieć – powiedział.
Czytaj też:
Morawiecki uderza w koalicję rządzącą. "Wstydźcie się"Czytaj też:
Macron dzwonił do Tuska przed głosowaniem ws. paktu migracyjnego