"Prezydent Francji Emmanuel Macron dzwonił do Donalda Tuska, chcąc nakłonić go w ostatniej chwili do tego, aby europosłowie jego partii przynajmniej wstrzymali się od głosu podczas głosowania nad paktem" – podał serwis Politico. Tekst ukazał się jeszcze przed głosowaniem, w którym większość opowiedziała się za przyjęciem paktu.
Jak wskazuje Politico, "głosy były liczone do późna w nocy, a brukselscy decydenci uruchomili swoje osobiste kontakty poza partiami, próbując nakłonić eurodeputowanych do poparcia przepisów". – Każdy głos się liczy. Na tym etapie jedynie relacje osobiste mogą coś zmienić – powiedział Politico jeden z przedstawicieli frakcji Renew Europe.
"Trzy duże grupy w Parlamencie – EPP, Renew i S&D – ogólnie rzecz biorąc popierają porozumienie, ale niektóre z ich delegacji krajowych planują głosować przeciwko paktowi. Włoska Partia Demokratyczna sprzeciwia się paktowi, ponieważ popiera go premier Giorgia Meloni ze skrajnie prawicowych Braci Włochów. Sprzeciwiają się też francuscy Republikanie i Partia Socjalistyczna, ponieważ pakt popiera Macron. Posłowie do Parlamentu Europejskiego z Europy Środkowo-Wschodniej również są sceptyczni" – tak portal opisywał sytuację wokół paktu migracyjnego.
Parlament Europejski przyjął w środę pakt migracyjny. Opowiedziało się za nim 301 deputowanych, 272 było przeciw, 46 wstrzymało się od głosu. Pakt migracyjny przewiduje obowiązkową solidarność z krajami UE, które doświadczają "presji migracyjnej". W takiej sytuacji pozostałe państwa członkowskie mają wybór między relokacją osób ubiegających się o azyl na swoje terytorium, a wniesieniem opłaty.
Tusk: Nie ma zgody na mechanizm relokacji
– Nie ma polityki migracyjnej bez skutecznej kontroli na granicy. Parlamentarzyści w PE reprezentujący Polskę będą głosowali przeciwko paktowi migracyjnemu – mówił podczas konferencji prasowej premier Tusk. – W tej kwestii pozostaję nieugięty i chcę powiedzieć, że moje rozmowy i tłumaczenia przynoszą skutek, na pewno stolice w Europie rozumieją naszą argumentację – dodał.
– Pakt migracyjny w tym kształcie jest nie do przyjęcia dla Polski – powiedział premier zapewniając, że mimo przyjęcia paktu przez PE, Polska nie zgodzi się na mechanizm relokacji.
Czytaj też:
"Ogromny dramat", "unijny szantaż". Fala komentarzy po decyzji PE ws. migracjiCzytaj też:
Prof. Grosse: Od wejścia do UE jesteśmy zarządzani przez Europę Zachodnią